Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

czytając niektóre posty no i przede wszystkim majac na uwadze własne doświadczenia z ekspolotacji SGV II nietstey nie sposób nie zastanawiać się nad dosć przecietną jakością naszych wymarzonych japończyków.
Moje obserwacje sa niestety obarczone ewidentnym trafieniem na naprawdę pechowy egzemplarz i chociaż dalej podoba mi sie sylwetka , niestety - kierując sie logiką nie kupiłbym ponownie tego samochodu. Szczerze mówiąc nie potrafiłbym go w pełni uczciwie nikomu polecić. Lista uszkodzeń zbyt długa, serwis irytujący żeby nie uzyć mocniejszych słów... Całość : PORAŻKA.

_________________
SGV II 2007/2008 2.0 B

Ja również odnoszę wrażenie, jakoby GV (zarówno I jaki II) do aut solidnych nie należą. Wydawać by się mogło że auta Japońskiej marki winny być bardziej niezawodne.
Problem w tym że koszty części oraz napraw są niebotycznie wysokie. O ile np fiaty szwankują często, o tyle dostępność części do nich oraz ich ceny są rewelacyjne, a to nie uprzykrza tak użytkowania auta.
W suzuki z drżeniem zastanawiam się co kolejnego wyskoczy i jak kosztowna będzie naprawa. Martwi również fakt że sporo awarii dotyczy drogiego i trudnego w naprawach układu napędowego.

Ciekawe jak to wygląda w innych SUVach. Szczególnie gdy pojeżdżą trochę poza asfaltem ;-)

Gdzieś czytałem, że SUVy mają być lekiem na kompleksy nadzianych właścicieli, ale w efekcie pogłębają je
Choć nie zaliczam się do takich ludzi, to coś w tym twierdzeniu jest na rzeczy.
Nie dość, że są drogie, tak samo ich ekploatacja, a mimo to chyba nie są bardziej niezawodne niż na przyklad tańsze kompakty

_________________
Pozdrawiam,
MarekC

Nie wiem jak Wy ale ja swoją GV kupiłem by użytkować poza asfaltem . Ale użytkuję też poza asfaltem zwykłe auta osobowe i przy zachowaniu rozsądku nie widzę ponadprzeciętnej awaryjności i zużycia tych aut w stosunku do aut używanych tylko na drogach publicznych. No może zawieszenie trochę szybciej siada. Chyba trzeba zapisać się na forum Rav4 i poczytać co tam się dzieje

Swieta racja!!! Co do RAV-ek to zawsze mialem przekonanie, ze to sa autka nie w teren (naped glownie na przod, jesli to dolaczany tyl - zupelnie jak w Hondzie CRV. Tyle tylko, ze te samochody sa wykonane jakosciowo klase lepiej. Niestety dla naszych SUZI sa to auta, w ktorych sie takie rzeczy jak np. w mojej nie psuja i tak nie denerwuja. U mnie od nowosci juz padl katalizator, wspomaganie kierownicy, nawet felgi zasniedzialy po pierwszej zimie.... ramie wycieraczki zardzewialo, spryskiwacze reflektorow byly naprawiane, wyciekl olej z reduktora , silniczek tylnej wycieraczki padl i..... wymienili mi na gwarancji znaczej z przodu po farba zeszla..... jakos tak wszystko mi naprawiali bez gadania na gwarancji - problemy mam teraz - juz po gwarancji padla przetwornica xenonow...
Wierzcie mi - Hond (nie CRV ) mialem w zyciu dotychczasowym 4, 2 Toyoty i takie jaj sie nigdy nie dzialy - nawet w moim pierwszym aucie - POLONEZIE!!!! Jak tam u Was?

_________________
SGV II 2007/2008 2.0 B

Panowie śmiem twierdzić ze troche marudzicie. Ja jeżdze swoją grandą ponad rok i jak na chwilę obecną jestem z niej bardzo zadowolony. Co prawda w teren sie nie zapuszczam i auto użytkuje głównie na dojazdy do pracy (około 10km w jedną stronę), czasami trasy. Moje auto ma 142 tys km przebiegu na wiosne bede musiał zmienić gumy łącznika stabilizatora, a tak poza regularnym serwisowaniem nie moge temu autu nic zarzucić.

nie bardzo Cie rozumiem z tym marudzeniem.
Wymieniamy tylko opinie a fakt, ze Ty pomykasz swoja granda ponad 140 tk tylko przywraca nasze restki zaufania do tego autka. Jak widzisz na moim przykladzie ilosc usterek po przejechaniu 81tk to chyba nie marudzenie a po prostu jakosciowa zenada...
pozdrawiam.

_________________
SGV II 2007/2008 2.0 B

To przyznajcie się Panowie komu możliwości terenowe GV są niezbędne? Kto porusza się po takim terenie że rav4 nie da radę Teraz trochę zrozumiałem spore różnice cen używanych GV vs rav4.

jeśli ktoś ma tylko trudności z dojazdem do domu w zimie po utwardzonej ośnieżonej drodze to zdecydowanie wystarczy RAVka a jeśli chodzi o bardziej ciężki teren to zdecydowanie wybrałbym MITSUBISHI PAJERO......

ja wybierając GV liczyłem na kompromis czyli samochód który:
-radzi sobie w terenie
-można nim pojechać również w Polskę a może i dalej
-jest prosty konstrukcyjnie więc niezawodny i tani w naprawach
A co wyszło?

-oczekiwania co do terenu? jest ok z jednym ale - nie można używać 4H na asfalcie ze zmiennymi warunkami (sucho-ślisko) czyli brak centralnego mechanizmu różnicowego.
-jazda w dalsze trasy jest zwyczajnie męcząca
-prosty to on może i jest ale ani nie zawodny, ani tani w naprawach

Ot takie auto mi się wybrało. Zobaczę jak długo najeżdżę.

To cytat z innego postu:

--I ten wygląd GV... Ciągle obejrzę się za każdą...Trzeba przyznać, że ma jakiś zniewalający urok.--


Czy to nie jest ważne ?

Panowie,chyba przesadzacie....co Wam się takiego drogiego psuje w tych Waszych furmankach
Ja jeżdże od 2 lat i jeszcze nic się nie zepsuło-z nudów chyba olej wymienię

Coś mi stuka z tyłu-chyba zawiecha,ale to wiadomo w każdym aucie się zużywa.


Bzdura !
Rav4 (I) i (II) ma stały napęd na cztery koła,(są z napędem tylko na przód)w jedynce centralny dyfer jest blokowany przyciskiem,a w dwójce zajmuje się tym wiskoza...Dopiero trójka ma napęd dołączany sprzęgłem.Największa "wada"ravki,to jak dla mnie brak reduktora...No ale to jest SUV a nie terenówka Mam w domu rav4 (I) auto bardzo solidnie wykonane i bezawaryjne silnik ma 260kkm przejechane,pali od strzała, jedzie jak wściekły i pali jak wściekły

Ja kupiłem Grand Vitarę,gdyż mieszkam w górach,a śniegu bywa tu duuużo,uznaję tylko automaty,a jeśli automat,to musi być reduktor,jakie inne auto spełni moje wymagania,osiągając spalanie na przyzwoitym poziomie ?

_________________
GV I 04 2,5 V6 A/T-była i znowu jest, wielki powrót

[quote="leniwiec"]Panowie,chyba przesadzacie....co Wam się takiego drogiego psuje w tych Waszych furmankach
Ja jeżdże od 2 lat i jeszcze nic się nie zepsuło-z nudów chyba olej wymienię


Co nam sie takiego drogiego psuje? Poczytaj mój wcześniejszy post, no chyba, że wg. Ciebie katalizator, felgi, przetwornica xenona, silniczek wycieraczek, uszczelnienie wału / reduktora to taniocha? A z nudów to dolewam olej - jakieś 1 litr / 4-5 tysięcy km bo tak ma od urodzenia !!
Co do RAV 4 - nie byłem zbyt precyzyjny nie zaznaczając, że chodzi mi o współcześnie produkowane furmanki. Ale żeby tak od razu krzyczeć "bzdura"??

_________________
SGV II 2007/2008 2.0 B

GV I jest przynajmniej o wiele tańsza w zakupie od RAVki II

a ja dla przekory napisze tak - jestem zaje..ście zadowolony z GV2 [no moze z wyjątkiem wielkości bagaznika, przeswitu i wysokosci kabiny ] albowiem gdy porownuje ja do mojego byłego samochodu LR Discovery 2 to jest bezawaryjna, nic się nie dzieje a do mojej jazdy "offroadowej" wystarcza.
Z LR to co dwa tygodnie w serwisie na naprawie a kasa płynie i w ciągu roku mogłem kupić drugiego za wydane naprawy. Chociaż serwis [specjalizuje się LR] twierdzi, iż samochód mam w bardzo dobrym stanie .
p.
ps
drugi serwist też tak twiedził, a nawet był zaskoczony, ze to chyba nie LR bo nic nie cieknie.
ps2
ale gdybym miał odpowiednią ilość kasy to kupiłbym nowego LR defenera

Cóż,jeśli chce się naprawiać auto w serwisie autoryzowanym,
to trzeba słono płacić...
Tak jak inne marki,Japońce bezawaryjność już tez mają w nosie,wszyscy sa nastawieni na zysk,z resztą suzuki ,to autko robione tanim kosztem,a zwłaszcza nowe modele,więc czego sie tu spodziewać...



Toyota się ceni,lepiej trzyma cene...

_________________
GV I 04 2,5 V6 A/T-była i znowu jest, wielki powrót

Ja kupilem 2 lata temu GV II z 2007 roku od jakiejs lekarki. Nie ze wzgledu na jakies straszne jaZdy w terenie, ale ze wzgledu na dziurawe polskie drogi, nieodsniezane ulice itd. Ona z kolei sprowadzila z Niemiec. Auto bylo serwisowane, ale tylko to. Poza tym lekarka nic wiecej z nim nie robila poza jazda. Gdy kupilem - a moj blad ze nie pojechalem na warsztat przedtem - poczatkowo sie podlamalem . od spodu ciekl olej w 2 miejscach, po 2 dniach padl rozrusznik, zapally sie jakies kontrolki zygzaki, padl akumulator etc. . W sumie dolozylem na starcie 2000 i szczerze mowiac bylem rozczarowany. Ale pozniej, po przegladzie i serwisie (chyba 50.000 km) - wymianie swiec wszystko zaczelo dzialac bez awarii. I tak od 1,5 roku - odpukac. Wiec mysle ze moze to tez byc tak, ze pewna liczba czesci musi sie wykrzaczyc co jest wada konstrukcyjna - a pozniej juz dziala .

pozdr

Toyota to nie jest, ale może być gorzej
Patrz:
viewtopic.php?t=10583

Suzuki jeździ u mnie od 3 miesięcy i na razie jest ok.
Zanim zdecydowałem się na GVI poczytałem trochę artykułów/testów - jeśli chodzi o usterkowość to auto wszędzie zbierało pozytywne opinie
Zycie wszystko zweryfikuje:P

w przypadku zakupu aut używanych sprawdza się powiedzenie "jak się dba to się ma" jeśli poprzedni właściciel nie dbał o auto to nowemu użytkownikowi będzie się niestety wszystko sypało i będzie narzekał jakie to auto jest awaryjne....

A ja mam GV I od prawie dwóch lat i do tej pory kompletnie nic się nie dzieje. Wymieniam tylko oleje i filtry i do przodu.
Jedynie co wymieniłem to sonda, ale jak ją kupowałem to już wtedy świeciła kontrolka więc widziały gały co brały.
Aha i pojawił się malutki wyciek oleju z pokrywy rozrządu ale po kilku miesiącach przestało sączyć.
Suzuki z 2004r 2.0b i to z gazem

Wiecie ze dla japoncow Suzuki to dolna pòłka?

nie tylko dla japońców, dla "zgniłej cywilizacji zachodu" to jest "skośnooki trabant" ale dzięki temu przynajmniej mniej zawodny niż wszystko mające zblazowane pojazdy.
p.

Dobrze by było gdyby Suzuki nie kupowało podzespołów od niemiecki producentów.Bo co niemieckie to awaryjne tak jakby znany temat ESP w GV czy silnik diesla z koncernu psa ( bez urazy dla posiadających ten silnik). Nie spotkałem się z awariami podzespołów gdzie jest japoński producent danej części w tym aucie.

Znasz jakiś? Bo ci, z którymi rozmawiałem tak nie twierdzą. Chociaż jeden uważa Citroena za cud techniki i wyrafinowania