Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam.
Miesiac temu zakupilem nowa GV 1.9 DDiS i zastanawiam sie jaka rope tankowac. Wiadomo nie od dzisiaj,ze jakos ropy w Polsce moze byc rozna. Z tego co obserwuje znajomych, ktorzy maja nowe dieselki to tankuja na Statoilu ropke bo podobno nawet w porownaniu z niemiecka wypada wysmienicie...ale tutaj mam dylemat: zwykla rope na Statoilu czy moze Golda? tankowalem raz to i raz to i nie widze roznicy. Opinie sa rozne. Niektorzy twierdza,ze nie warto tankowac drozszego bo nie ma roznicy.
Poszukiwalem opini o ropie do naszych dieselkow w calym internecie i na forum i nic nie bylo konkretnego stad pomysl na zalozenie osobnego tematu.
Podzielcie sie prosze waszymi spostrzezeniami dotyczacymi ropy jaka lejecie do Waszych Dieselkow, na jakich stacjach benzynowych.Ciekawy jestem czy ten 1.9 ddis lubi uszlachetniona rope?
Ja chyba zostane przy Statoilu,ale nie wiem jeszcze ktora rope wybrac. Prosze o opinie.
pozdrawiam

Co prawda w domu mamy suzi gv 2.0 ale ja na co dzień jeżdżę Peugeotem 407 2.0 HDi jest to również nowoczesny diesel. Należę do klubu peugeota i tam wiele razy rozmawialiśmy o jakości ON . Generalnie mówi się ,że zwykłą ale markowa ropa jest lepsza od tej ulepszonej ponieważ ta ulepszona mniej smaruje silnik w porównaniu do zwykłej . Ja osobiście tankuje najczęściej na shellu ,statoilu oraz lukoilu zwykłą ropę.

Że jak?
Od smarowania silnika jest olej silnikowy.
Paliwo smaruje tylko pompę i wtryskiwacze.
Im czystsze tym lepiej to robi (jak każdy olej)
ON premium ma mniejszą zawartość siarki, fosforu i innych śmieci więc zostawia mniej osadów na tłoku, wtryskiwaczach i zaworach wydechowych.
2 szt. Galaxy 2.0 TDCi - na polskim zwykłym ON ciągnie za soba warkocz sadzy przy każdym mocniejszym wdepnięciu, na niemieckim wcale j jest o 10km/h szybsza.
Mój SX4 jest karmiony wyłącznie ON premium (BP, jak nie ma to Shell).
Zero problemów z DPF.
GV szwagra - już kilka razy wymuszała regenerację.
Na polskim zwykłym ON M-B B180CDI (z DPF) dymi mimo że teoretycznie nie ma prawa.

Trochę nie precyzyjnie napisałem. Miałem na myśli właśnie wtryskiwacze oraz pompę. Podobno mechanicy zalecają używanie markowej ale zwykłej ropy. Ta uszlachetniona ma więcej substancji myjących i dla tego gorzej smaruje. Generalnie jeśli chodzi o jakość ON to wszystkie paliwa pochodzą z tych samych źródeł a najważniejsze w ich jakość jest to żeby właściciel stacji nie chrzcił go oraz ,żeby zbiorniki w których je trzyma były czyste.
Co do regeneracji GV co twój szwagier regenerował ? Jeśli filtr cząstek stałych to najprawdopodobniej dla tego ,że użytkuje GV w mieście a w tedy sadza nie zostaje dobrze wypalona. Podejrzewam ,że w GV jest tak samo jak w niemieckich autach z PDF-em czyli trzeba jechać przez jakiś czas z pewną prędkością ,żeby proces dopalania został doprowadzony do końca. Jeśli jedziemy wolno po mieście nie dojdzie do wypalenia i jest lipa. Paliwo które jest wykorzystywane przy dopalaniu przez to ,ze proces zostaje przerwany z powody utraty prędkości obkleja filtr a przez to jeszcze bardziej go zapycha. W peugeotach Hdi FAP jest to trochę lepiej pomyślane nie trzeba utrzymywać jakiejś prędkości jedynie dopalanie następuje poprzez używanie dodatku pod tytułem Eolys więc problemy z zapchanym filtrem zdarzają się dopiero przy przebiegach typu 200-220 tys km

Podobno to na Placu Czerwonym w Moskwie rozdają Wołgi.
A na prawdę to nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie na Placu Czerwonym tylko na Newskim Prospekcie, nie rozdają tylko kradną i nie Wołgi a rowery.
Zapewne ci sami mechanicy twierdzą że full syntetyk niszczy silnik bo wypłukuje syfy które go "uszczelniały" i dlatego zajechany silnik na syntetyku zaczyna brać olej. Ta... brud pod paznokciami też je "uszczelnia".
Paliwo nie obkleja filtra DPF, a procesu regeneracji nie da się przerwać jadąc wolno bo to jest reakcja egzotermiczna (jak każde spalanie węgla).
Co najwyżej sterownik silnika go nie rozpocznie (jeśli to regeneracja 2 stopnia).
Szwagier eksploatuje GV w większości na trasie W-wa - Katowice, a po Wawie jeździ tak że muszę cisnąć swojego DDiSa żeby mi nie uciekał.
Po prostu gorszy system.
System FAP w koncernie PSA sucks - awaria pompy podającej dodatek (FBC - Fuel Borne Catalyst) lub brak tego dodatku i cały system leży i kwiczy.
Systemy w którym filtr (substrat ceramiczny) jest pokryty platyną są z założenia lepsze, tym bardziej że do zapoczątkowania regeneracji używany jest dodatkowy wtrysk paliwa do komory spalania (post-combustion). Tak jest z Multijetach Fiata (czyli też w SX4), tak ma Ford i VW.
Brak dodatkowych elementów, a całość procesu realizowana tym co już jest na pokładzie i jest bardzo niezawodne.

Zdania widze podzielone,a ja wciaz stoje przed dylematem: tankowac ON zwykly czy Gold na Statoil...2 razy zatankowalem zwykle ON na Statoil i nie wiem...nie widze roznicy...Wydaje mi sie,ze wybor paliwa powinien byc dokonywany zgodnie z tym czy dany silnik bardziej toleruje zwykle czy uszlachetnione...Z tego co sie orientowalem to niektore marki wrecz "mecza" sie na uszlachetnionym,a inne na odwrot. Gdzies wyczytalem ze nasz DDiS wlasnie nie zbyt lubi uszlachetnione paliwko...ale dlaczego? nie pamietam...czy podzieli sie ktos wlasnymi spostrzezeniami z tankowania? Sporo macie przejechanych km na ropie i napewno jakies ciekawe objawy juz zauwazyliscie...dajcie znac..Z tego co wiem to problem z uszlachetnionym paliwkiem na stacjach polega na tym,ze jest to drozsze paliwko i mniej ludzi je tankuje,a tym samym dluzej pozostaje w bziornikach na stacjach (zadziej je napelniaja)i oddziela sie parafina,a to juz jest problem dla auta choc powinna zostac wychwycona w aucie przez filtr....Ja z tego co sie zorientowalem na sprawdzonej stacji Statoil w Zorach dzinnie sprzedaja ok 500litrow Golda (wiec malo),ale tez zbiornik maja ok 3000litrowy wiec jak powiedziala babka cysterna przyjezdza co 3-4 dni aby uzupelnic Golda...i tak wlasnie powinno byc i wtedy jest ok,ale czy inne staje maja podobnie...? trudno powiedziec...

Wiadomo każdy chwali to co ma jednak nie kierujmy się stereotypami ponieważ często są przesadzone. O żadnej awarii pompy nie słyszałem chociaż siedzę na forum ponad rok . Jeśli kończy się płyn Eolys dostajemy stosowny komunikat o niskim stanie. Dolewa się go co 80-140tys km zależy czy jeździ się po trasie czy w mieście. Również "Planetem" można sprawdzić w każdej chwili jaki jest stan. Zapychanie Fap-ów następuje najczęściej dopiero przy 170-220tys km. Do tego przebiegu nie zdarzają się problemy. Mój znajomy ma VW i już po 15 tys km zapchał mu się filtr u mnie niczego takiego nie miałem a zrobiłem już /dopiero 60tys km. Moje zdanie popieram artykułem z gazety motoryzacyjnej gdzie jawnie pisze się o problemach głównie z PDF mniej z FAP ponieważ: Auto Świat Poradnik 01.01.2010 "dodatek zwiększa temperaturę spalania przez co sadza wypala się podczas normalnej jazdy".
Kolega twierdzi ,że procesu dopalania nie da się przerwać w filtrze PDF , chyba jednak można go zaburzyć ... AŚ Poradnik 01.01.2010: "Konieczne jest zapewnienie auto specjalnych warunków : trzeba przez kilkanaście minut jechać na podwyższonych obrotach ze stałą prędkośćią. To ważne ,bo niedokończona procedura jest całkowicie nieskuteczna"
Poza tym koszt wymiany filtra w pugu to 2tys zł w aso a poza aso około 1tys zł więc jest to cena nie porównywalna z VW ,Suzuki, Seat gdzie życzą sobie od 8-12tys przynajmniej rok temu tak było.
Wole 407 która w cale nie jest taka awaryjna co najwyżej ma kilka bodajże 2 przypadłości typu zaśniedniałe gniazdo żarówki tylnych lamp co powoduje komunikat o jej przepaleniu ,niż passata w którym pęka głowica silnika 2.0 TDI ( www.vwszrot.pl) ...aha w nowym mondeo jest ten sam silnik co w 407 ce tylko nazwali go tdci a nie Hdi więc jeśli kolega z Galaxy ma 2.0Tdci to bardzo możliwe ,że ma silnik konstrukcji PSA w którym trzeba po 80-150tys km dolać dodatek


Co do paliwa. Niech kolega kupuje zwykła ON na markowej stacji bo moim zdaniem szkoda pieniędzy na te uszlachetnione i nie przejmuje się niczym. Jak ma się popsuć wtryskiwacz to i tak się popsuje chociaż byśmy mu dupę miodem smarowali Najważniejsze ,żeby nie tankować na stacjach firmy krzak , "czerwonki" oraz oleju "kujawskiego".Dla świętego spokoju nie zalecam również Bio paliw.
Są też ludzie ,którzy twierdzą ,że jak zatankują paliwo na stacji X to przejadą więcej niż na stacji Y. Z moich statystyk jakie prowadzę nie widzę żadnej różnicy w spalaniu (wycinek z moich statystyk prowadzonych na motostat.pl ):
Diesel (lukoil) 6.65 l/100km 846.45 l na 12 736.00 km
Statoil SupraDiesel 6.46 l/100km 133.11 l na 2 060.00 km
Orlen Ekodiesel 6.48 l/100km 57.68 l na 890.00 km
Shell Diesel Extra 6.77 l/100km 219.16 l na 3 236.00 km
Najbardziej pozytywne odczucia mam po stacji shell. Taksówkarze w moim mieście chwalą ją, ostatnio jest na niej konkurencyjna cena a poza tym ma ładną infrastrukturę oraz...logo . Najbliższa moja stacja Statolia prowadzi dziwną politykę cenową mianowicie udaje ,że nie widzi spadku ceny w odróżnieniu do wzrostu. Nie lubię takiego dziadostwa więc na nią nie jeżdżę.

OMG
Muszę podrzucić koledze, który za odłożoną kasę zamierza sobie kupić Passata albo Octavię, oczywiście w tedeju.
(przepraszam za offtopic)

2005? To na szczęście nie miał DPFa z mojej fabryki

te 2.0 TDI z początku produkcji to kompletny niewypał. Nie dość ,że problemy z głowicą to jeszcze zapiekające się wtryskiwacze ( 4x około 2tys zł= 8tys zł) co powoduje stratę mocy. Najczęściej przydarza się to w odmianach 170KM . A poza tymi jeszcze należy dodać standardowe problemy nowoczesnych dieseli ( sprzęgła ,2 masy, turbiny, zawory EGR). Do tego jeszcze ceny części są wyższe od tych co spotykam w 407 ce ,które przecież do najtańszych (w przypadku HDi) nie należą. Szkoda ,że tak to już jest w nowoczesnych diesel-ach . Ja osobiście nie wiem czy czasami gdybym ponownie nie kupował auta to nie wybrałbym 2.0 benzynę i gaz (tak jak to zrobił mój ojciec w GV ). Wiadomo to też nie jest idealne rozwiązanie ale przy dobrym gazowniku nie powinno być jakiś tam problemów. Najwyżej po 150-200tys km na gazie musiałbym wymienić głowice i katalizator co i tak wyjdzie taniej niż naprawy diesel-a. Po prostu w benzynie nie ma aż tyle potencjalnych elementów które mogą ulegnąć awarii. Całe szczęście ,że 407 ka aż tak się nie psuje co najwyżej jakieś elektroniczne głupoty. Dobrze ,że zaczynają się już pojawiać zamienniki np płyn Eloys kiedyś kosztował chyba 700zł teraz można go nabyć za 290zł a FAP-a można już zregenerować za tysiaka a nie jak kiedyś 6 czy 8 tys zł. Mam nalatane tylko (51 tys km) to jeszcze dużo przede mną jeżdżenia ale jak ktoś kupi diesla z przebiegiem 180-200tys km (licznikowe a jak jest na prawdę ?? ) to w zasadzie ma przed sobą same problemy.
Jak już kolega bardzo chce kupić passat-a to lepiej niech wybierze 1.9TDI i dołoży chip na 135KM. Poczciwy bardziej bezawaryjny silnik ,do tego wszędzie go naprawi