Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam
Jadąc ostatnio moja GV 1998 2.0 TD w pewnej chwili auto straciło moc, zgasło. Przekręciłem stacyjkę pod deską rozdzielczą zazgrzytał jakiś przekaźnik po czym spalił się komputer. Po wyjęciu komputera i rozkręceniu widać było że stopił się procesor. Szczerze mówiąc nie wiem co się stało jechałem drogą polna około 20 km/h. Dostałem od kolegi drugi komputer ale boje się go podłączyć nie znając objawów spalenia pierwszego.
Czy może ktoś z kolegów miał podobny taki przypadek
Nie wiem co robić dalej
Pozdrawiam
Marek

Nikt Ci tu nie odpowie 'tak, wsadzaj drugi nic sie nie stanie'.
Moze to byc uszkodzenie np alternatora ktore usmazylo komputer, moze to byc jakies zwarcie w wiazce albo uszkodzenie samego komputera.
Niech jakis elektronik obejzy ten komputer, moze wyduma czemu sie upalil.
Albo wsadzaj na wlasne ryzyko drugi..

I tak jak napisałeś wczoraj włożyliśmy komputer do Suzi
i wszystko zadziałało, auto odpaliło komputer się nie spalił, jedynie co to pali się kontrolka świec żarowych.
Nie wiem co mogło być przyczyną, być może uszkodzony był sam komputer.
Poczekam co będzie dalej.
Pozdrawiam

Te komputery z ktorymi mialem doczynienia, byly dosyc odporne, tzn przewidywalne zdarzenie z zewnatrz nie powodowalo uwalenia kompa.
Ale to byly wylacznie auta ponizej 2005 roku

sam niewiem co mogło być z tym kompem, jak narazie trzymam kciuki żeby obecny się nie spalił, w sumie przy takim prostym silniku niewiem po co ten komputer chyba po to żeby serwis zarabiał na naprawach i wymianie czujników

Żeby sterowac wtryskami. To jest dosyc złożony proces, gdyby byl prosty to moc byla by na poziomie 70-90 koni.

A właśnie GV I 1998 do około połowy 2001 ma 87KM i diesla mazdy a nie HDI peugeota