Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Mam problem z przegrzewaniem sie silnika. Temperatura czasami mi dochodzi do czerwonego tak ze sie gotuje a czasami jest normalnie i nie wiem co jest. Prosze o pomoc!!!

ten sam chyba problem....
płyn chłodzący wymieniłam, termostat wymieniłam a jak stałam wczoraj w korku temp dochodziła do czerwonego...
ma ktos pomysł co może byc jeszcze

Sprawdźcie czy wam wiatrak chłodnicy działa, być może problem tkwi w spalonym sprzęgle wiskotycznym wentylatora. Jak to sprawdzić; podgrzać silnik do normalnej temperatury lub trochę wyższej i spróbować zatrzymać wiatrak np kijem lub czymś innym, byle nie ręką . Miałem podobny problem w GV I. W czasie jazdy silnik chłodził pęd powietrza, jak znacznie zwolniłem lub się zatrzymałem temperatura szybko podnosiła się

Dokładnie, sprawdzić stan układu chłodzenia, chłodnica, pompa, paski, węże, termostat i wisko. Jak wszystko jest ok nie ma prawa się grzać.

nie bardzo wiem o co chodzi z tym zatrzymaniem kijkiem :-)
wymieniony termostat bo faktycznie się nie otwierał (próba wrzucenie do wrzątku)... paski ok natomiast nie wiem dokładnie jak sprawdzić zatrzymanie tego wentylatora ... nie chciałabym stracić palca w susi.

Wentylator obraca się w prawo(prawa strona samochodu), stań z lewej i najlepiej kijak lub coś podobnego przyłóż równolegle do wentylatora chłodnicy(wystarczy lekko u samej góry), wentylator jeżeli ma spalone wisko zatrzyma się. Silnik musi być nagrzany co najmniej do 90 stopni.
Jak nie masz odwagi to poproś kogoś lub zostaje warszt. Ja tak sprawdzałem i palców suza mi nie poobcinała Pozdro

_________________
Marcin
GV II 2.0

Nie dopuszczajcie do przegrzewania silnika ........bo to śmierć pewna

Jak już musicie dojechać to włączcie ogrzewanie w kabinie na full wskazówka powinna opaść

Czy płyn nie przelewa się do zbior.wyrówn.kiedy się zagotuje?Jeżeli tak to radzę sprawdzić miejsce styku grzybka korka wlewu płynu z otworem wlewowym chłodnicy który na przykład u mnie jest plastikowy i był swojego czasu jaby "powystrzępiany"co powodowało przelewanie płynu do zb.wyr. i dalej na glebę a w efekcie zmniejszenie jego ilości w układzie chłodz.i wzrost temp.silnika.Sprawę załatwiło wstawienie tulejki mosiężnej o odpowiednich rozmiarach.Zanim to zauważyłem przez miesiąc odwiedziłem czterech mech. Wszyscy radzili płukać układ i wymienić chłodnicę.Którejś niedzieli pochyliłem się nad nad chłodnicą zapijając browar i mnie olśniło.
Nie wiem co oni tam dodają do tego piwa.
Pozdrawiam i nie namawiam do picia alkoholu(w dużych ilościach)