Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam,
Ktoś w którymś miejscu wspominał, że zadziwiło go włączanie się jakiegoś zaworu w komorze silnika na biegu jałowym co odczuwalne było jako szarpnięcie silnikiem, ale nie mogę znaleźć tej wypowiedzi.
Wczoraj stojąc na światłach zauważyłem takie szarpnięcia silnika (jakby rzeczywiście coś się włączało) i zmianę obrotów z około 750obr/min na prawie 1000obr/min. Silnik w momencie tego załączenia się czegoś najpierw jakby się troche przydusił, a potem wchodził na te wyższe obroty. Za chwilę obroty spadały i tak w kółko. Wczoraj było dość ciepło więc pewnie mogła włączać się także klimatyzacja.
Pytanie czy to normalne czy powinienem zacząć się martwić?

Pozdrawiam

pewnie to robiła. Ale klimę daje się wyłączyć, aby to sprawdzić

Też tak mam. Pod uwagę należy brać jeszcze wentylator chłodnicy.
W Swifcie na zmianę (wzrost) obrotów mialo nawet zdjęcie nogi z hamulca (wyłączenie świateł stop).

_________________
S-cross AllGrip CVT

Tak jak napisał kolega rezon to robi klima. Jak ją wyłączyłem to falowanie i szarpanie ustało. Trochę jednak mnie to niepokoi, że to aż tak jest odczuwalne. Co więcej takie jakieś dziwne odgłosy czasem przy tym powstają.
Pozdrawiam

Wszystko normalnie. W jednych autach to się odbywa bardziej w innych mniej zauważalnie.

_________________
S-cross 1,6 Pb AWD

Klima to wzrost zużycia paliwa o 5-10% czyli dużo zabiera mocy, więc przy słabszych silnikach jest to wyraźnie zauważalne obciążenie. Silniczek wentylatora z szaloną mocą ok. 50W to przy tym pikuś.

Mi raz, z jakiegoś powodu, pod światłami, wskoczyły obroty na jakieś 1.5 tys. Na pewno nie klima, bo owa manualna i wyłączona była. Ot tak coś mu odbiło. Przegazowałem i się uspokoił. Zdarzyło się to tylko raz, więc ja też się uspokoiłem

_________________
SX4 Classic 4x4 1.6 Pb; Swift Sport 1.4 turbo

Wiesz... przy poprzednim dieslu 1,5DCi i 86KM i co prawda manualnej klimie jej włączenie nie powodowało jakichś takich "dolegliwości". Tu mamy 1,6l i 120KM, więc trochę to dziwi.

Ale to jest automatyczna klima, podejmująca karkołomne niekiedy decyzje (nagły wzrost poboru mocy, tak agregatu jak i wentylatora), wypełniona tym nieszczęsnym nowym czynnikiem, zwiększającym opory...

Porownywanie mocy obydwu silnikow mija sie z celem, bo nie odgrywa ona tutaj wiekszej roli.
Istotny jest moment obrotowy, a ten jest juz zdecydowanie wiekszy w przypadku diesla nawet na biegu jalowym, gdzie silnik benzynowy pracuje juz niemal na pograniczu agonii,
szczegolnie w nowych samochodach o maksymalnie wysrubowanych normach emisji.

Sprawdziłem dzisiaj. Podczas postoju (czyli wciśniętym pedale hamulca w przypadku automatu lub w pozycji P, N) obroty co kilka sekund (nieco mniej niż 10) wchodzą z ok. 600 na 900 - tak się utrzymują znowuż kilka sekund i schodzą na te 600. Słychać przy tym coś jak klapnięcie zaworu/stycznika. Przy wyłączonej klimatyzacji nic takiego się nie dzieje.

jesteś pewien, w salonie mówili że jest "stary"

Nie kosztowałem. Ale w instrukcji obsługi stoi jak byk co tam wlano i co można dolać.

U mnie jak otworzy się maskę to jest przy chłodnicy taka duża nalepka z nazwą tego czynnika chłodzącego - i to jest ten nowy czynnik a nie R134a.
Pozdrawiam

Czy ktoś jeszcze może potwierdzić, że to stukanie "czegoś tam" i zmiany obrotów przy włączonej klimatyzacji to norma?

Tka! To norma! "Stukanie", to włączanie się pompy klimatyzacji (czyba jakieś elektrosprzęgło, czy coś, nie jestem pewien szczegółów). Obroty zwiększa komputer, żeby silnik się nie dławił kiedy spadną pod obciążeniem kimy.