Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl https://suzukiklub.pl/forum/ |
|
Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji https://suzukiklub.pl/forum/viewtopic.php?f=68&t=16010 |
Strona 1 z 1 |
Autor: | lukasz.zst [ 21-01-2018, 20:15 ] |
Tytuł: | Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Diler zaproponował mi LPG bez utraty gwarancji do silnika 1.0 automat . Cena instalcji 8,200zł . Auto odpala na LPG nie na benzynie Czy ktos montował juz taka instalcje |
Autor: | Bonny [ 21-01-2018, 20:24 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Pewnie knif polega na tym że dealer bierze obowiązki gwaranta na siebie, gdzieś już o tym pisaliśmy na forum A o jaką instalacje dokładnie chodzi? Wiesz o tym coś więcej? |
Autor: | lukasz.zst [ 21-01-2018, 20:28 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Własnie że nie bierze odpowiedzialności na siebie. Do susuzki jak wilu marake produkuje dedykowna instalacje LPG Prins z gwarancja na silnik |
Autor: | MS [ 21-01-2018, 22:08 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Może od razu kup elektryka, nie rozumiem ludzi co do litrowego silnika montują gaz |
Autor: | Remote [ 22-01-2018, 17:38 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
MS pisze: Może od razu kup elektryka, nie rozumiem ludzi co do litrowego silnika montują gaz A od jakiej wg Ciebie pojemnosci zaczynasz rozumiec ludzi ? |
Autor: | MS [ 22-01-2018, 18:18 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
od 4,2 bez turbo ![]() |
Autor: | macioo [ 22-01-2018, 18:22 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Montowanie do takiego silnika gazu, ma sens tylko ze względu na brutalną ekonomię. Tylko, że wtedy trudno to połączyć z kupowaniem samochodu za 70-80kpln. Moi koledzy zostali przeniesieni do innej placówki firmy o 65km od miejsca zamieszkania. We czterech kupili Pandę za kilka tysi , założyli LPG i jeździli do pracy ekonomicznie. ZERO przyjemności z jazdy, tylko tanie przejazdy do roboty. Nie potrzebują bagażnika, mocy, przyspieszenia, ładnego wyglądu... liczy się tylko tania eksploatacja! Im taniej tym lepiej! |
Autor: | MS [ 22-01-2018, 18:27 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
żaden ze znanych mi posiadaczy instalacji gazowej , nie założyłby gazu ponownie do nowego samochodu, przewidując eksploatację na poziomie 200 tys, a sprzedając zawsze uważali że podrzucają zgniłe jajo, ale jeżeli ktoś takie lubi...... |
Autor: | Remote [ 22-01-2018, 19:45 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
Ja miałem LPG w poprzednim Suzuki. Sprawowało sie super, zero problemow, tylko oszczednosci. Do Swifta nie zalozyłem, bo nie zamierzam nim jezdzic dluzej niz 40-50 tys km...to jedyny argument. |
Autor: | goliat [ 23-01-2018, 11:53 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
MS pisze: żaden ze znanych mi posiadaczy instalacji gazowej , nie założyłby gazu ponownie do nowego samochodu, przewidując eksploatację na poziomie 200 tys, a sprzedając zawsze uważali że podrzucają zgniłe jajo, ale jeżeli ktoś takie lubi...... Ja i podchodzę pod to, co napisałeś i nie. Planowałem kupić Dustera i założyć gaz, ale gdy się okazało, że mogę mieć Suzuki które pali 2 litry mniej benzyny, to faktycznie uznałem, że nie ma co kombinować i lepiej spalać 6 l benzyny, niż ok. 10 gazu i mieć spokój z wszystkimi atrakcjami związanymi z gazem, które prędzej, czy później by się pokazały (jeździłem wcześniej autem z gazem), nie wspominając już o większej ilości miejsca w bagażniku, czy komforcie tankowiania co 2 tyg, a nie 2 razy na tydzień. Dodam, że robię ok. 25 tys km rocznie, więc teoretycznie gaz by mi się szybko zwrócił. Zamierzam jednak pojeździć długo tym autem, więc nie chcę się zastanawiać od kiedy zaczęłyby się kłopoty z lambdami, wypadającymi zapłonami itd. |
Autor: | Bonny [ 25-01-2018, 17:14 ] |
Tytuł: | Re: Suzuki S-Cross 1.0 Boosterjet z LPG bez utraty gwarancji |
goliat pisze: MS pisze: żaden ze znanych mi posiadaczy instalacji gazowej , nie założyłby gazu ponownie do nowego samochodu, przewidując eksploatację na poziomie 200 tys, a sprzedając zawsze uważali że podrzucają zgniłe jajo, ale jeżeli ktoś takie lubi...... Ja i podchodzę pod to, co napisałeś i nie. Planowałem kupić Dustera i założyć gaz, ale gdy się okazało, że mogę mieć Suzuki które pali 2 litry mniej benzyny, to faktycznie uznałem, że nie ma co kombinować i lepiej spalać 6 l benzyny, niż ok. 10 gazu i mieć spokój z wszystkimi atrakcjami związanymi z gazem, które prędzej, czy później by się pokazały (jeździłem wcześniej autem z gazem), nie wspominając już o większej ilości miejsca w bagażniku, czy komforcie tankowiania co 2 tyg, a nie 2 razy na tydzień. Dodam, że robię ok. 25 tys km rocznie, więc teoretycznie gaz by mi się szybko zwrócił. Zamierzam jednak pojeździć długo tym autem, więc nie chcę się zastanawiać od kiedy zaczęłyby się kłopoty z lambdami, wypadającymi zapłonami itd. +1 Im dłużej planuje się korzystać z auta tym mniejszy to ma sens. A własciwie będzie bardziej irytujące. Miałem identyczne rozkminy kiedy szukałem dla siebie małego wozidelka - zamiast Corsy w gazie wolałem postawić na Suzuki Swifta - i tak jak piszesz: 8-9 litrów gazu (!!!) w oplu a 5 litrów benzyny w Suzuki. Żeby nie było, moim poprzednim samochodem była Octavia 1.6 MPI z fabrycznym gazem (!). Na stacjach benzynowych było przyjemnie, ale wraz ze wzrostem kilometrów narastała frustracja - czy to ciągle palącym się check engine, czy to pod koniec notorycznie falującymi obrotami, szybkim zużyciem drugiej sondy lambda - i przede wszystkim śmiesznie niskim zasięgiem auta. Jak się dużo jeździ to może i się szybko "zwraca", ale samochód robi się strasznie irytujący. Dodać do tego latające po bagażniku koło zapasowe i mniejszą pojemność bagażnika... i upierdzielanie sobie rąk na stacjach benzynowych - w tamtych Skodach wlew był w zderzaku i szczególnie w okresie jesienno zimowym nienawidziłem podjeżdżać na stacje. W oplu jest opcja z przejściówkami do wkrętu pod klapką paliwową - pod względem czystości na pewno lepiej, ale miałem okazję tankować auto i z takim rozwiązaniem... i ciężki "pistolet" gazu dość mocno obciążał i wyginał wkręconą przejściówkę. Nie tworzyło to zbyt dobrego wrażenia. Miałem, zdanie sobie wyrobiłem, na razie gaz mi zbrzydł. Jak będą mi benzyny za dużo palić to pójdę w hybrydy i tyle, dziękuję dobranoc ![]() |
Strona 1 z 1 | Strefa czasowa UTC+01:00 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Limited https://www.phpbb.com/ |