Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Próbowałem dziś ściągnąć plastiki w bagażniku. Odkręciłem dwie śruby, które są na widoku ale plastik wciąż coś trzyma w okolicy wieszaczka (na zdjęciu). Wie ktoś jak się do tego dobrać, żeby nic tam nie połamać? Próbowałem go podważać, przekręcać ale nie mogę go ruszyć.

Od dołu (albo góry, nie pamiętam - widać podcięcie) wsuwasz śrubokręt żeby nacisnąć zatrzask i cały wieszak przekręcasz o 90°. Montaż odwrotnie: wciskasz przekręcony i obracasz żeby klikło. Jak Ci się nie spieszy to w sobotę będę w domu, mogę wrzucić zdjęcia.

Dzięki bardzo, dziś spróbuje. A zdjęcia wrzuć mimo wszystko, ktoś na pewno skorzysta.

Edit:
Udało się. Dzięki. Zdjęcia w załączniku.

A co planujesz zamontować w tym miejscu?

nie musisz nic montować w miejscu uchwytów
wystarczy że chcesz dołożyć lampki led, podpiąć się pod zapalniczkę czy dołożyć czujniki cofania
niestety tutaj mamy jeden wieeeeelk kawałek plastiku jako cały boczek i żeby go zdjąć trzeba zarówno ten haczyk jak i dwie śrubki wykręcić a później wyginać
mnie zabrakło weny żeby pas rozpinać i przy montowaniu czujników "tylko" zdjąłem tylne oparcie i odgiąłem plastiki

Nic nie montuje. Wygłuszałem/wyciszałem bagażnik/nadkola/powierzchnię pod tylnymi fotelami. Ogólnie żeby zdjąć wygodnie cały boczek i wygodnie go później założyć to trzeba wybebeszyć cały tył łącznie z tylnymi fotelami.

Całe wygłuszenie samochodu samochodu z tyłu (więc pewnie z przodu jest to samo) sprowadza się do 4 kawałków czegoś czego nawet gąbką nie można nazwać. Kilka zdjęć:
https://imgur.com/a/2FFj4SD

I jeszcze ciekawostka. Pod plastikiem na krawędzi bagażnika (tam gdzie jest rygiel) znajduje się coś co wygląda jak bateria. Odłączając od tego przewód wyłączamy bezkluczykowy dostęp Nie wiem tylko, czy można wtedy uruchomić samochód.

Napotkales na jakieś problemy przy demontażu/coś na co zwrócić uwagę żeby nie zepsuć?

Miałem w końcu okazję przejechać się jako pasażer z tylu, drzwi mam wygłuszone i o ile dla podrozujacych z przodu jest ok, tak jazda z tyłu jest zagłuszana przez opony dlatego zamierzam się zająć wyciszaniem tyłu w niedalekim czasie.

Nie, jakichś szczególnych problemów nie napotkałem.
Przede wszystkim odkręć oparcia i wyjmij kanapę. Kanapa nie jest przykręcona, trzyma się tylko na zatrzaskach.
Później ściąg próg z tyłu - to był chyba najcięższy do ściągnięcia element. Próg trzyma w dwóch miejscach plastik bagażnika. Da się go ściągnąć bez wyciągania progu - ale założyć już raczej było by ciężko. Bardzo mocno trzymały u mnie dwa miejsca, gdzie próg wchodzi w taką białą obudowę kabli. Strasznie sie to wszystko wygina i wydaje się, że zaraz coś sie połamie. Jakoś udało mi to podważyć małym śrubokrętem i wyszło.
Następnie wyciąg kawałek uszczelki która idzie po nadkolu - trzyma ona na kilku 'zatrzaskach' plastik. Od strony bagażnika plastik trzyma zatrzask w podłodzie (nie szarp go, wystarczy wcisnąć środek i zatrzask wyskoczy) wieszak, dwie śruby pod szyną drugiej podłogi i dwa białe zatrzaski (widać je na zdjęciu, które wrzucałem). Odciągaj sobie plastik od dołu, zatrzask po zatrzasku. Na górze łączenie z podsufitką też jest na zatrzaskach ale one już nie trzymają mocno.

Plastiki są raczej elastyczne i nie powinno nic się połamać.

Więcej miałem problemów ze składaniem - w niektórych miejscach nie ma na tyle przestrzeni żeby zmieściła sia mata butylowa i gąbka (u mnie było 1.8mm maty + 6mm gąbka). Miałem kłopoty żeby przykręcić śruby i założyć zatrzask trzymający boczek w podłodze. Ale to już później metodą prób i błędów powycinałem co przeszkadzało (głownie pianka w okolicy zatrzasku i przy zejściu nadkola z podłogą), jeden otwór w plastiku w który wchodzi śruba powiększyłem sobie milimetr czy 2 i wszystko się złożyło.

Jak coś to pytaj.

Ogólnie uważam, ze operacja warta świeczki (chociaż myślę, że jakieś elementarne wyciszenie powinna jednak zamontować fabryka. To jak to wygląda to jest na prawdę kpina) - tył samochodu jest wyraźnie sztywniejszy a zawieszenie mniej słychać. Szumy też trochę są już mniejsze, pomimo tego, że jeszcze mam nie skończone jedno nadkole i ściągniętą kanapę. Chociaż nie spodziewaj się też raczej cudów. Myślę, że żeby osiągnąć dobry efekt trzeba by było dodatkowo wygłuszyć całą podłogę, przednie nadkola i dach.

Może to jakaś antena systemu bezkluczykowego?

Teoretycznie byłoby to dobre rozwiązanie, jak wyłączyć tak nielubiany bezkluczykowy dostęp. Mowię teoretycznie, bo wtedy przy każdym uruchomieniu trzeba pewnie kluczyć fizycznie przyłożyć do przycisku start. Już wyobrażam sobie ruchliwe skrzyżowanie, nagle zgasł silnik i trzeba szukać klcuzyka i znów go przykładać. Słąbe. Zresztą taki problem w ogóle może się pojawić w miejscu o dużych zakłóceniach elektromagnetycznych i producenci nie mają na to dobrego rozwiązania. Jedynym jest mieć kluczyk gdzieś pod ręką łatwo dostępny.