Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Wcześniej poruszyłem temat skrzypienia w temacie o piszczących hamulcach, ale okazało się, że to nie to.

Skrzypienie występuje tylko przy hamowaniu, ale w końcowej fazie, czyli tuż przed zatrzymaniem i potem przy ponownym ruszaniu. Jest to takie skrzypienie jak stare zawiasy w szafie lub skrzypiąca guma. Do tego auto musi trochę pojeździć, na zimnym tego nie ma i jak już się pojawi to można zgasić silnik i ono pojawia się przy bujaniu auta w przód i w tył. Z czasem, tak jakby przy stygnięciu auta, znów znika.

Dziś po zaparkowaniu miałem warunki, aby nieco lepiej się termu przysłuchać i wygląda to tak, jakby dochodziło to od spodu, na środku, tak jakby w okolicach grodzi silnika lub na przedłużeniu w dół lewarka zmiany biegów. Na tyle co się mogłem coś dojrzeć i przysłuchać, to w tym miejscu chyba jest jakiś gumowy zaczep układu wydechowego.

I teraz mam podejrzenie, że może to ta guma skrzypi lub coś innego co się przy hamowaniu i ruszaniu porusza w przód i tył. Ewentualnie druga to opcja coś związanego z napędem AllGrip, jeśli przy lekkim toczeniu (wręcz bujaniu) auta w przód i tył coś się tam pod spodem kręci.

Sytuacja jest taka, że auto stoi, wrzucony luz i pcham auto 5 cm do przodu i skrzypi, potem 5 cm do tyłu i znów skrzypi. A jak chwilę postoi (i coś tam chyba ostygnie) lub pokona się większy dystans to przestaje skrzypieć

Ma ktoś może jakiś pomysł, co to może być lub wie czy przy takim niewielkim ruchu ma prawo coś tam się obracać na jakiś wałkach lub przekładniach?

Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

A nie masz pękniętej którejś sprężyny? Ja ostatnio w swifcie szukałem przyczyny dziwnych dźwięków. Pęknięta końcówka sprężyny ruszała się w podstawie i niosło dźwięk po całym aucie, że nie dało się zlokalizować.

Czy nie grzeją Ci się felgi podczas jazdy? Może się nie cofać któryś tłoczek hamulcowy.

_________________
ex Swift III 1.3 (2007) | Swift V 1.2 SHVS (2018) | Vitara 1.4T 4WD AT (2019)

A jaką sprężynę masz na myśli?
Hamulce raczej wykluczone, dziś mój brat je obejrzał, tarcze i klocki OK, wszystko odbija, więc to nie to.

Obecnie udało mi się ustalić, że efekt pojawia się dopiero po pewnym czasie i mam wrażenie, że jest to związane z rozgrzaniem się czegoś. Jak już wystąpi, to da się go usłyszeć na postoju przy naprawdę niewielkim toczeniu auta, nie trzeba mocno huśtać autem lub mocno toczyć, dosłownie pchnięcie lekko w przód lub tył i słychać skrzypnięcie. Po pewnym czasie znika, gdy auto chwilę postoi (powiedzmy 10 minut), czyli znów jakaś poszlaka, że chodzi o ostygnięcie czegoś.

Bujanie samochodem na boki nie wywołuje skrzypienia, jedynie ruch do przodu i tyłu. Taki jest stan na teraz, bo sytuacja może się zmieniać w czasie.

Pytanie, czy tam są jakieś sprężyny lub gumy a może jakaś poduszka pod silnik? Na ile mogłem to tylko dojrzałem tam właśnie gumowe mocowanie układu wydechowego. Planuję się temu jeszcze przyjrzeć, ale niestety nie mam dostępu do kanału i pewnie skończy się u mechanika, ale to taka upierdliwa dolegliwość, która nie występuje cały czas i chyba coś nietypowego.

Miałem coś podobnego w Lagunie2 po wymianie gum stabilizatora. Po nagrzaniu robiły się "ciasne" i skrzypiały.

Cześć, u mnie było podobnie. Zgłosiłem w ASO, zajrzeli pod auto i okazało się, że jedna śrubka (z tego co pamiętam mocująca wał, ale nie jestem do końca przekonany) się odkręciła i to powodowało skrzypienie. Szczególnie było je słychać na progach zwalniających i przy szarpnięciach np. przy dynamicznej zmianie biegów. Gdyby ktoś był zainteresowany to mogę spróbować wrzucić gdzieś filmik jak to mniej więcej brzmiało. W ASO dokręcili śrubki i od tej pory nie ma tej dolegliwości. Polecam sprawdzić ten temat.

@NielichyBandyta dzięki za trop i byłbym wdzięczny za filmik. Po dzisiejszym dniu obstawiam, że u mnie to coś z wałem.

Otóż tradycyjnie na początku nic nie było, po około 15 minutach jazdy pojawiło się tradycyjnie skrzypienie przy hamowaniu i potem ruszaniu, ale w dalszej trasie doszły kolejne efekty. Zatrzymanie ze skrzypieniem, ruszenie ze skrzypieniem, ale potem to skrzypienie zamiast ustać (jak do tej pory) to przeszło w taki wysoki delikatny (ale słyszalny) pisk, którego natężenie zdawało się zmieniać wraz z prędkością. Czyli na 99% jest to jednak związane z czymś obracającym się i to ze zmienną prędkością.

Miałem zaplanowaną trasę na jeszcze około 30 km i już się zastanawiałem, czy nie zawrócić, ale po pewnym czasie pisk ustał i od tego momentu nie powrócił, tak samo skrzypienie też na razie nie pojawiło się, mimo przejechania około 50 km drogi powrotnej.

Niestety obawiam się, że to tylko chwilowa poprawa i pewnie problem powróci, jednak jestem obecnie przekonany, że to coś z wałem lub ogólnie napędem AllGrip. Jeśli sytuacja jakoś drastycznie się nie pogorszy, to za około 2 tygodnie mam umówiony przegląd w ASO i wówczas sprawę im zgłoszę, może coś ustalą.

A przy okazji, może ktoś polecić jakiś sensowny serwis z okolic Katowic, który zna się na napędach AllGrip lub ogólnie 4x4?

Jak masz jak/gdzie zajrzyj do oleju w tylnym moście.

U mnie przy mocniejszym przyspieszaniu było słychać pisk coś w stylu opon. I przez długi długi czas myślałem, że to opony aż pewnego dnia coś zrobiło stuk i się okazało, że sprzęgło od napędu się rozleciało.
Objawy co prawda ciut inne ale litr oleju drogi nie jest a spokój ducha owszem.

Niestety nie bardzo mam gdzie, ale też o tym myślałem.

Przy czym u mnie to skrzypienie raczej jest z okolic przodu wału, na razie obstawiam, albo jakieś mocowanie przy silniku (może u mnie też jakaś śrubka się poluzowała jak u kolegi NielichyBandyta), albo na środku, gdzie jest (chyba) jakieś łożysko w takim gumowym czymś (to by pasowało do tego skrzypienia jak stara guma). Oczywiście sprawę oleju w tylnym moście też biorę pod uwagę, ale skoro by go ubyło to pojawi się pytanie czemu.

Spróbuję (jeśli stan się jakoś drastycznie nie pogorszy) zgłosić to podczas przeglądu w ASO i zobaczymy czy coś ustalą. A jeśli to będzie coś do naprawy, to może rozszerzona 2-letnia gwarancją to będzie obejmować. Tak czy siak szukam jeszcze jakiegoś sensownego warsztatu, który by ewentualnie temat ogarnął, gdy ASO umyło ręce lub podało jakiś astronomiczny koszt naprawy.

Obstawiam simering łożyska podpory wału napędowego. Miałem już kiedyś coś podobnego. Nie napisałeś nic o przebiegu swojego auta ale może być tak że już i łożysko się już powoli kończy i nadmiernie rozgrzewa te elementy. Polecam sprawdzić. Pozdrawiam.

Przebieg to 58 tys. km czyli chyba bez szału, ale niestety moja Vitara miała już kilka nietypowych usterek i chyba trafiłem na nieco felerny egzemplarz.

Przebieg niby nie duży, ja miałem do wymiany łożysko podpory wału bo szumiało i było skorodowane w okolicach 90 tys km po jakichś 8 latach. I raczej nie korzystam ze swojej Vitary w sposób ekstremalny, użytkowane na drogach miejskich.
Na spokojnie, nie nazwałbym tego pechem, ale wszystko co jest składane przez ludzi (ludzie na fabrykach też maja gorsze dni ale i przez maszyny (które nie są niezawodne) obarczone jest jakimś błędem i niestety nie zawsze ich kontrola jakości jest w stanie każdy szczegół zweryfikować bądź usunąć... a nawet przedłożone gwarancje nie zawsze obejmują takie podzespoły bo jest w nich wiele wyłączeń.
I dlatego jest takie forum gdzie możemy sobie na wzajem pomóc i doradzić w jakimś aspekcie

@Jaclaw https://youtu.be/MzakxXFHLlc

Skrzypienie (takie jak słychać na filmie podczas zmiany biegu po przejechaniu progu) u mnie pojawiało się w różnych momentach. Właśnie podczas przejeżdżania progów, szybkiej zmiany biegów czy nawet ruszania pod górę. Tak jak mówiłem, wszystko ustało po dokręceniu wału.

@NielichyBandyta dzięki za nagranie, ale u mnie to jednak brzmi inaczej.

Problem dalej występuje, ale trudno przewidzieć kiedy i w jakich okolicznościach się pojawi. Wystąpił w ostatnią niedzielę i poniedziałek, ale wcześniej przez prawie tydzień był spokój, a od wtorku do dziś też się nie pojawił.

Generalnie:
- pojawia się to tylko po nagrzaniu samochodu, a potem wraz ze stygnięciem auta znika,
- przy całkowitym zatrzymywaniu i potem przy ponownym ruszaniu, w trakcie jazdy czasami przechodzi w ciche wysokiej częstotliwości piszczenie,
- związane jest z ruchem pojazdu do przodu lub do tyłu,
- nie ma to związku z pracą silnika, bo po zatrzymaniu i zgaszeniu silnika też występuje,
- nie ma związku z hamulcami lub sprzęgłem,
- na mój słuch skrzypienie dochodzi z okolic środka lub początku wału.

Jak ktoś chce posłuchać jak to brzmi, to załączyłem krótkie nagranie (akcja zaczyna się od około 5 sekundy). Nagrywałem telefonem położonym pod samochodem (na środku) i toczyłem samochodów w przód i tył (tak po 10-15 cm do przodu i potem 10-15 do tyłu). W rzeczywistości dźwięk brzmi nieco inaczej, bardziej jak skrzypiąca guma, ale niestety nie mam lepszego narzędzia do rejestracji dźwięku.

Jak dla mnie to, albo coś z wałem, albo jakieś półosie, czy coś co się kręci przy poruszaniu pojazdu, ale nie ma związku z pracą silnika. Niestety najbardziej irytująca jest losowość zjawiska, co bardzo utrudnia ustalenie przyczyny. Zobaczymy co jutro ASO powie na przeglądzie, mam nadzieję, że jednak ustalą przyczynę, bo ja nie potrafię.

Powiedziałbym, że bardzo 'gumowe' - jakaś podpora wału albo coś podobnego?

Kolego po przeanalizowaniu nagrania tylko utwierdza mnie to w przekonaniu że problem jest przy podporze wału napędowego. A dokładnie simmeringu który może już odrobinę podparciał też tak miałem po wymianie łożyska podpory wału, bo czasem przy montażu simmering ma nieduży styk z obracającym się wałkiem i po nagrzaniu zaczyna "skrzypieć". Można z tym jeździć bądź próbować odrobinę podsmarować simmering i problem powinien ustąpić na jakiś czas

@kwjoker A orientujesz się, czy ten simmering jest tylko przy podporze wału, czy też np. tam gdzie wał łączy się z silnikiem też jest?
Ja się na tym nie znam, ale z silnika też musi wychodzić coś co się obraca i to coś musi być też jakoś uszczelnione, a zakładam, że do tego może służyć taki simmering.

Niestety ASO nie ustaliło źródła problemu na przeglądzie, zasugerowali, że to mogą być klocki i/lub tarcze, bo nie znaleźli żadnych nieprawidłowości w wale. Jednak moje obserwacje raczej to wykluczają, bo dźwięk dochodzi bardziej ze środka auta i tak nawet bardziej z przodu. Poza tym klocki i tarcze akurat sprawdzałem i są zużyte tak w połowie, a tarcze mają wprawdzie niewielki rant, ale minimalny i też zużycie jest na poziomie co najwyżej 50%. Oczywiście przy hamowaniu niekiedy coś zapiszczy, ale to jest inny dźwięk.

Przy czym nie winię tu ASO, bo ciężko ustalić przyczynę takiego zachowania, gdy akurat nie występuje. Muszę chyba jeździć i jak to wystąpi, a akurat będę w okolicy ASO to szybko tam podjechać, aby zobaczyli, co się dzieje.

Jeśli chcesz mieć sto procent pewności wystarczy rozgrzać dobrze auto co by skrzypienie było słyszalne i podjechać do mechanika, wejdzie na kanał pod auto porusza nim w przód i tył i będziesz miał diagnozę

Sprawdź jeszcze gumowe elementy zawieszenia ( tuleje wahaczy , gumy stabilizatora , łączniki stabilizatora... ).

U mnie jest tak samo. Wyraźne skrzypienie, takie mruczenie, słyszane wyraźnie z przodu. Także na zimnym silniku. Wystarczy ruszyć czy cofnąć jeden metr. Przegląd techniczny nie wykazał niczego. Wykluczam hałas od hamulców. Także podejrzewam, że przyczyną mogą być sprężyny zawieszenia, tuleje wahaczy i jakieś inne gumy.

Ciąg dalszy historii i mam nadzieję, że jej szczęśliwy finał.

Około 3 tygodnie temu dałem znów auto do ASO w celu zbadania ponownie sprawy. Diagnoza: na 90% to wał. Dziś mi go wymienili w ramach rozszerzonej gwarancji 3+2. Teraz muszę jeździć i nasłuchiwać, czy jest już OK.

Dla zainteresowanych dopowiem, że objawy u mnie z czasem ewoluowały tj. w ostatnim czasie skrzypienie (przy zatrzymywaniu i ruszaniu), od którego wszystko się zaczęło, prawie zupełnie zniknęło. Nie wiem czy to efekt pogody i wyższych temperatur, czy czegoś innego. Wprawdzie skrzypienie niekiedy się jeszcze pojawiało, ale najczęściej po nieco dłuższej jeździe autostradą i dość szybko mijało. Wcześniej występowało regularnie w czasie jazdy w mieście, a teraz prawie w ogóle. Za to zamiast skrzypienia coraz częściej występowało takie piszczenie/świergotanie podczas jazdy, które było częściej słyszalne przy otwartych oknach. Niestety objawy wyjątkowo utrudniające diagnozę, bo raz były, raz znikały i do tego trzeba było wiedzieć czego słuchać, bo łatwo było je "przeoczyć". Teraz mam tylko nadzieję, że wymiana wału rozwiązała problem.