Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Witam Kolegów i Koleżanki.
Jestem nowy na forum i z góry przepraszam za pytania, które zapewne drążone były już wiele razy :
Zamierzam wymienić auto małżonce, która użytkuje je wyłącznie do dojazdów do pracy, ale czasami służy mi na weekendowe wypady na rybki. W tej chwili użytkuje NIssana QashQai 4x4 AT 2.0DCI. Ogólnie fajne autko ale ten DPF....tragedia i czasami trzeba było dzwonić po kolegę mimo 4x4 Wybór padł na GV II w cenie 25-30tys z silnikiem benzynowym w automacie, który natychmiast zagazuję.
Stąd moja prośba do Forumowiczów o doradzenie w sposób rzetelny jaki silnik wybrać. 2.0 czy 2.7?
Prosiłbym o podanie różnicy w spalaniu, w cenach części zamiennych, użytkowaniu na LPG. Jak często w 2.0 trzeba regulować zawory i czy dotyczy to także wersji 2.7?
Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie informacje.

2,0 to muł ale daje rade jak nie masz zapędów Kubicy:-)
Spalanie moje masz tu:
http://www.motostat.pl/vehicle-stats/73873
Luzy sprawdzałem na razie 1 raz po około 45tyś jazdy na gazie - kilka płytek było do szlifu - kiedy wcześniej był luz sprawdzany - pewnie nigdy:-)
Z części zamiennych - eksploatacyjne normalne ceny, ale jak na przykład pojdzie jakiś uszczelniacz wału, skrzyni itp to tylko serwis (czeka się ze 2-3 dni) lub nippon https://nippon-drive.com/pl/ (oryginały za 1/2 ceny ale czasem trzeba czekać ze 2 tyg).

Na początek znajdź gdzieś taka Vitare, i niech się żona nią przejedzie. Grand Vitara to bardziej toporny samochód od Qashqaia , i Twoje poszukiwania mogą zakończyć się już na tym etapie.

_________________
Była GV II DDIS 2007 r.

mały
autko kupuje sobie

Kolega może przeanalizuje wątki
viewtopic.php?f=41&t=15031
U mnie GV2 benzyna 2.0 140KM - spalanie średnie wieloletnie 11 l / 100km (benzyny oczywiście)
po drogach górskich i czasem autostradach gdzie nie było jazdy "o kropelce".

_________________
Pozdrawiam
JanS

U mnie GV II 2.0 na podtlenku LPG spala średnio 12-13 litrów. Co do luzów zaworowych teraz pomiar przede mną po 30k kilometrów. Co do osiągów trzeba się przestawić że Suzi lubi kręcenie pod 5k obrotów i da się tym jeździć, większość się poddaje na trasie ale są szybsi

Czytać raczej umiem. Jeżeli ona jeździ dzień w dzień, a Ty kilka razy w roku na rybki, to raczej kupujesz go żonie. Moja aktualnie jeździ RAV 4 po lifcie 177KM, i jak się przesiadła z Vitary, to jak by siadła z Żuka do Poloneza. Być może GV ma większe właściwości terenowe, prześwit, reduktor itd, ale dla kobiety może być zbyt spartańska.Co do zaworów, na gazie trzeba tam częściej łapy wsadzać, no i dochodzi nieporęczne umocowanie butli.

_________________
Była GV II DDIS 2007 r.

Jak GVII z silnikiem 2.0 z LPG to remont głowicy po 100 tys.km.

_________________
GVII + BRC

U mnie sytuacja z GV wygląda podobnie, w tygodniu jeździ żona i dzieciaki do przedszkola, a weekend ja na ryby, grzyby. Ja gazu nie mam. Żona jeździ głównie po mieście raczej na krótkich dystansach. Auto spala według wskazań komputera obecnie 11,5 na setkę, w lecie było 10,5, według tankowania z pół litra więcej. Żona jest bardzo zadowolona, siedzi wysoko, czuje się pewnie, bezpiecznie, nikt nie wymusza pierwszeństwa, jedynie ma problem ze znalezieniem miejsca do parkowania bo auto jest większe niż statystyczne wolne miejsce, ale za to prędzej się wciśnie na wysoki krawężnik. Nie da się ukryć, że w aucie jest głośniej niż w zwykłej osobówce, ale np. drzwi z tyłu otwierają się bardzo szeroko, prawie 90 stopni więc łatwo wsadzić fotelik.
Nie każdemu auto przypasuje, np. jeśli chodzi o poruszany przez mnie temat jazdy po śliskim, ale wszystko jest do opanowania. Vitara wymaga myślenia, np. napęd quattro w audi mojego kolegi już nie. Zależy kto czego szuka. Ja po 6 miesiącach użytkowania stwierdzam, że ma więcej plusów niż minusów. My mieliśmy najpierw malucha, potem seicento, Vitarę z 1997r. w wersji long (5 drzwi), kolejno fabię i teraz GV II. Gdyby się dało to kupiłbym drugą i postawił w garażu... na zapas...

_________________
Grand Vitara II, 2.4, 2011r.

Witam,
Panowie jestem nowy na forum i szukam pomocy.

Szykuje się do kupienia Suzuki Grand Vitara 2008 2.4 benzyna w automacie sprowadzona z niemiec.

Osoba sprzedająca (Handlarz) oddał suzuki do ASO i wysłał mi raport przed sprzedażowy.

Potwierdził aktualny stan licznika tj. 87 000. Zwrócił jednak uwagę, że demontowana była głowica... stwierdził to po nie wpięty "kabelku" oraz wystającym sylikonie.

I stąd moje pytanie... co przy przebiegu 87 000 mogło się wydarzyć, że była demontowana głowica? Czy ten silnik posiada lub posiadał wadę fabryczną?

Pan sprawdzający auto również jeździ Viatra II i osobiście stwierdził, że w aucie wszystko pracuje idealnie.

Z góry dzięki za porady.

KS

Przyczyn może być kilka. Zerwany łańcuch rozrządu. Przegrzana głowica z powodu ubytku płynu chłodniczego.

O żadnych wadach ani chorobach wieku dziecięcego nie słyszano.

Niech Ci powie, w czym leżał problem, pokaże zdjęcia. A jak nie, szukaj dalej, bo kupisz kota w worku.

Wysłane z mojego MI 5 przy użyciu Tapatalka

Powiadasz ze w 10-cio letnim samochodzie zdejmowana głowica to absolutna dyskwalifikacja i "kot w worku"? Do tego w silniku gdzie luz zaworowy reguluje się archaicznymi płytkami, i łatwo to zaniedbać.

Moim zdaniem jedź z majstrem niech oceni bezwypadkowość i jak konfiguracja silnik/napęd /wyposażenie i cena pasuje to bierz.

_________________
Była GV II DDIS 2007 r.

Problem jest tego typu, że do sprzedającego mam 600 km i nie mam jak pojechać z własnym mechanikiem...

Samochód został oddany do ASO i był sprawdzany przez mechanika, który sam jeździ taki autem...

Powiedział tak:

1. Skrzynia pracuje prawidłowo
2. Przebieg autentyczny
3. Silnik pracuje prawidłowo
4. Brak wycieków
5. Prawdopodobnie demontowana głowica silnika: w rozmowie telefonicznej powiedział, że uszczelniona jest sylikon, który podobno nie jest fabryczny i jakiś przewód był odpięty.

Sprawa jest na tyle dziwna, że przy takim przebiegu aż dziwne, że ktoś coś rozkręcał... jak ktoś będzie chciał rzucić okiem na taki raport to mogę go przesłać...

A skąd ten samochód jest, może ktoś podjedzie i Ci go obejrzy obiektywnym okiem.

_________________
Była GV II DDIS 2007 r.

Gdańsk.

No ja do Gdańska mam jedyne 500km, , ale na pewno odezwie się ktoś miejscowy z kawałkiem testera, miernika lakieru, i w miarę dobrym wzrokiem.

_________________
Była GV II DDIS 2007 r.

Tester nie potrzebny... wysyłam Ci cosik na maila... rzuć proszę okiem...

Panowie... a co możecie powiedzieć o silniku 3.2 i przebiegu 200 tys. Jest się czego bać?