Ile mechaników tyle wersji. Więc oto ostatnia wersja, która kosztowała mnie 1500, to będą cytaty:
- w kompie tak ktoś grzebał że nic się nie da zrobić bo wszystko odrzuca mimo że konsola serwisowa to sprzęt za 20k
- trzeba załadować oryginalne oprogramowanie żeby zobaczyć co faktycznie jest uszkodzone
- okazało się, że cały olej z turbiny wyleciał do DPF i zatkał go nieodwracalnie
- dpf do wymiany
- egr zaślepiony
Wiecie co, wracałem z urlopu, nie miałem siły się o nic wykłócać mimo, że nie zgadzam się z np. "egr zaślepiony" bo nie zlecałem tego i dziwi mnie "cały olej z turbiny" skoro została wymieniona bo nie miała oleju i się zatarła.
Generalnie w auto poszło już 12k przy cenie zakupu 21k co jest absurdalne i odbiera chęć spłacania kredytu no ale jak mus to mus
Jedyny zysk z tej sytuacji taki, że auto zastępcze paliło dokładnie połowę tego co Suzuki ale oddano mi Suzuki z pustym bakiem i odłączoną kamerą a zastępcze musiałem oddać z pełnym bakiem. Więc chyba w sumie na 0.