Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Powiem tak... alarm + imobilajzer to za mało dla mnie jeśli chodzi o kwestie zabezpieczenia auta. Przy przeglądzie 1000KM umówiłem się z serwisem ,że założą mi bear-locka na skrzynie biegów (wiem ,że wszystko da sie obejść ale takie cudo może zniechęcić przeciętnego żłodzieja i weźmie auto sąsiada ) Proponuję omówić w tym wątku wszystko na temat zabezpieczenia swojego SX4 przed złodziejem.

Co oprócz alarmu + imo założyliście dodatkowego ?

/Cheers

Dobre ubezpieczenie

Swoją drogą lepiej za dużo się nie chwalić - niektórzy złodzieje potrafią czytać, a niektórzy z nich nawet nieźle kombinować

Swoją drogą lepiej za dużo się nie chwalić - niektórzy złodzieje potrafią czytać, a niektórzy z nich nawet nieźle kombinować [/quote]

dokładnie jestem tego samego zdania, więc proponuje się nie chwalić, a jak już to tylko omawiać różne sposoby zabezpieczeń

Ja po problemach z wyłączeniem Auto Alarmu daję sobie na razie spokój z dodatkowymi zabezpieczeniami

Ja tylko standard, czyli immo + autoalarm. Uważam, że to wystarczy ponieważ:

1. Suzuki w Polsce nie jest autem wysoko notowanym na liście zapotrzebowań złodzieji profesjonalnych. Nie ma to nic wspólnego z jakością czy atrakcyjnością marki Suzuki, po prostu "filozofia" kradzieży aut w Polsce ma swoją specyfikę.

2. Nieprofesjonalny złodziejaszek, który próbuje ukraść dowolne auto bez względu na argumentację z pkt. 1, ma raczej małe szanse w starciu z immobilizerem, podpartym nawt niewyszukanym autoalarmem.

3.Dodam jeszcze, że marka Suzuki w Polsce nie jest zjawiskiem masowym. Zdecydowanie zawęża to mozliwości "wtopienia" kradzionego egzemlarza w tłum aut.

Mimo to oczywiście czujnym i uważnym trzeba być zawsze, zdarzają się różne przypadki i jeżeli ktoś uważa za stosowne dodać kolejne zabezpieczenia to na pewno nie robi źle.

Pozdrawiam

No ale jednak z oczywistych względów lepiej nie chwalić się konkretami
Niestety

_________________
Robert

AGural - dobrze powiedziane. Gdzieś czytałem taki "test" zabezpieczeń, auto Suzuki (bodaj Vitara) jako jedyne nie zostało otwarte przez "złodzieja".

W Anglii robili takie testy i Wagon R+ (2003 r. ?) był równie niedostępny dla złodzieja jak Lexus

Nie chodzi o chwalenie ,ale o sugestie na temat zabezpieczenia auta. Przecież można dyskusje przeprowadzić nie mówiąc jakie zabezpieczenie ma się osoboście w aucie. Zresztą chyba nikt z was nie podaję adresu zamieszkania w profilu więc nie da się łatwo namierzyć konkretnego celu

Niby nie ale jeśli chodzi mnie, to N.Sącz nie jest dużym miastem, a przez długi, długi czas mój Swifciak był jednym z niewielu i jedynym czarnym Swiftem w mieście. Dlatego nie ma się co wdawać w szczegóły.
Tym bardziej, gdy ktoś, tak jak ja parkuje pod chmurką

Ostrożności nigdy za wiele...

Moje zasady co do zabezpieczeń:
- alarm vel wyjec to tylko sposób na szarganie nerwów własnych i sąsiadów; zwłaszcza pośledniejsze modele, co to reagują na wiatr lub lekkie trącenie;
- dobra i widoczna mechaniczna blokada jest z reguły wystarczająca, aby zrazić dzieciaki do przejażdżki;
- nie ma to jak coś nietypowego i niespodziewanego... plus oczywiście autocasco, bo jak mają ukraść, to i tak ukradną.

Suzy na szczęście to chyba nie VW, ale - niestety - wypadki chodzą po ludziach. Mojemu szefowi chyba rok temu wyprowadzili nową GV z garażu pod blokiem

Na "fachowca" nie ma rady, jednak ubezpieczenie daje pewien komfort psychiczny no i w razie czegoś zawsze coś dają na otarcie łez.Jak rozumuję to najpewniejsze jest ubezpieczenie a resztę nazwałbym spowalniaczami dla działań ''fachowców'' lub łobuzów.

Podziwiam czasem dobre samopoczucie wielu kierowców, którzy wychodzą z auta i odchodząc z odległości przy użyciu pilota zamykają je : mrugnęło, "dźwieknęło", wszystko o.k.
Od chwili, kiedy w moim samochodzie jedne z drzwi nie zamknęły się( a też mrugnęło i dźwieknęło), mam manię kontrolowania ich po zamknięciu pilotem. Niekoniecznie wszystkich.
W instrukcji do SX-a zalecają taki sposób postępowania.
Widziałem w TV program (tematyka chyba policyjna) w którym zaprezentowano złodziejski wynalazek w postaci tajemniczego nadajnika.
Jeżeli znajdziemy się w jego strefie działania to zamykając auto z pilota nastąpi charakterystyczne mrugnięcie, "dźwieknięcie", niestety zamknięcie drzwi i uzbrojenie alarmu już nie.
Stoi sobie taki "fachowiec" z tym tajemniczym wynalazkiem na parkingu przed supermarketem ....... i dalej chyba nie muszę rozwijać.

Pozdrawiam.

P.S Moje problemy z drzwiami opisane na początku spowodowane były bardzo prozaiczną przyczyną a nie działaniem "fachowców" czy innych złodziejskich wynalazków.

Anonimowość w sieci jest złudna. BARDZO złudna

_________________
Robert

Cześć.

Nie będę otwierał nowego tematu, tylko odświeżę trochę ten.

Moje pytanie jest prozaiczne, ale zakładam, że możecie znać odpowiedź.

Czy diler oferuje tylko autoalarm jako drugie zabezpieczenie, czy też można wybrać coś innego, np. blokadę skrzyni? To dla celów ubezpieczenia, ale właśnie autoalarm pomyślałem, aby zamontować trochę lepszy niż dostępny od dilera.

Pozdrawiam.
K.

Z tego co widac na forum to zabezpieczenie zaleza od dilera bo jedni zakladaja np. bear locki itp a inni nie musisz pogadac z kims kto moze kupowal w tym salonie co Ty.

Alarm , blokada ....wybierasz co chcesz , zazwyczaj pod kątem wymagań ubezpieczyciela , oferty salonu (promocja, gratis) no i własnego zdania.Tak w rzeczywistości na prawdziwego złodzieja nie ma rady, a na otarcie łez może być dobra polisa ubezpieczeniowa.

Dodam coś ze swich doświadczeń.Mam zamontowany w swoim samochodzie radiopowiadomienie(można wyszukac pod tą nazwą na allegro).Jest to coś w rodzaju pagera,który powiadamia o włączeniu alarmu w twoim samochodzie(radiowo).Przydatne do 400 m w zaleznosci od terenu.Przydatne w ,,tłumie'' samochodów,wiem wtedy ze to mój samochód,,wzywa pomocy''.Można tez podłączyc go pod wyłącznik
drzwiowy(oświetlenia) i wtedy uruchamia się za każdym razem gdy są otwierane drzwi.Bardziej odporne na ,,fachowców",ale bardziej kłopotliwe
trzeba za każdym razem wyłączac beeper.

Najlepsze są własne, nietypowe wynalazki. Złodzieje tego nie lubią, bo nie mają ich "przećwiczonych". Ale zbytnie grzebanie w elektryce pojazdu może skutkować awarią i nieuznaniem gwarancji. Można zastosować odcięcie mechaniczne paliwa na zamek "gerda" (chyba OSA się nazywa, ale nie pamiętam), bardzo ciekawe rozwiązanie. Sam bym zastosował, ale mam gaz, więc odpada. Ale benzynka i diesel jak najbardziej.

P.S. znalazłem osę.