Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Forum dyskusyjne dla użytkowników samochodów marki Suzuki.
Dzisiaj jest 07-09-2025, 12:28

Strefa czasowa UTC+01:00




Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 
Autor Wiadomość
Post: 04-09-2025, 10:38 
Offline

Rejestracja: 19-12-2024, 13:26
Posty: 2
Suzuki: GV1
Cześć.
Jako, że nigdzie nie znalazłem opisu jak więc chciałbym się podzielić z Wami pewnym partyzanckim sposobem na awaryjne czyszczenie (odświeżenie) klimatyzacji w grand vitarze 1.
Dlaczego awaryjnym.

Auto nabyłem nieco ponad rok temu i jeszcze nie wszystkie rzeczy ogarnąłem a przynajmniej nie dotykałem tych, które uważałem że tego pilnie nie wymagały (jak się okazało było to błędne rozumowanie przynajmniej jak na razie w przypadku klimy), ale do brzegu.

Pewnej soboty rano odpalam auto, a z nawiewów jak "dmuchnęło drożdżami" to się mało nie zwymiotowałem. Auto stało nie ruszane ze 3 tygodnie, ale dotąd było wszystko ok. Jak się okazało pozornie.

Wyjazd z garażu, bierzemy się za czyszczenie klimy. Na pewniaka do szafki po piankę do czyszczenia klimatyzacji a tam brak towaru. Filtrów kabiny to wiadomo, że nie miałem na zapas. A, że to było wczesne sobotnie popołudnie to już sklepy auto-moto na mieście pozamykane.

Trudno co zrobić.
Będzie improwizacja, ale czym i jak...
Wyciągnąłem filtry. Opis jak wyglądały pominę. Tragedia.

Więc trudno i tak do wymiany, nic do stracenia, robimy kąpiel. Woda żur, muł, piach i wszystko inne. 2 razy kąpiel w detergencie, płukanie aż do czystej wody. Suszenie + opryskanie denaturatem.

Parownik po wyjęciu filtrów jest widoczny więc już nie jest źle.

Do pistoletu malarskiego wlałem pół litra denaturatu. Zdemontowałem środkową kratkę i ustawiając strumień na minimum pylenia (i tak pyliło jak cholera) zaaplikowałem te pól litra od góry, aż płynęło po parowniku. Z rurki skraplacza płynęło czarne jak olej przepalony. Drugie pół litra podałem na parownik też pistoletem od strony filtrów. Z rurki znowu czarne poszło. Jako, że zapas denaturatu się wyczerpał na parownik poszło jeszcze pół litra octu. Już z rurki poszła czysta klarowna skroplina.

Następnie pistolet do przedmuchiwania, elastyczny wężyk na przedłużenie i od góry przez kratkę przedmuchałem wszystko. Później przedmuchałem solidnie parownik od strony filtrów. W międzyczasie z czasów covida znalazłem butelkę jakiegoś środka do dezynfekcji na alko, ale z nutką jakiegoś zapachu, bez szału, ale bardziej znośny od octu.
Znów poszło około 300ml na parownik plus pryśnięcie po filtrach.
Następnie znów solidny przedmuch kompresorem i suszenie.

Efekt 105% zadowolenia. Z 1.5 tygodnia było czuć po starcie mieszanką alko, dykty, octu i środka dezynfekującego tak z dnia na dzień coraz mniej. Teraz jest już neutralnie nie czuć żadnych zapachów. Co więcej poprawiło się bardzo chłodzenie klimy, z kratek leci teraz naprawdę zimne powietrze, czyste, świeżutkie, bez zapachu.
Po prostu poprzedni właściciel olał wymianę kabinówki bo wyglądały tragicznie, przynajmniej nie ruszane kilka lat. Po prostu były "zabite" kurzem, pyłem, na szczelnie. Czuć jak po kąpieli zwiększył się strumień powietrza, po prostu dmucha jak halny.

W garażu czeka już pianka, plus nowe filtry, w drodze dziś zakupiony ozonator. Będzie poprawka i czyszczenie pozostałych bocznych kanałów kratek i wymiana filtrów.
W kolejce też demontaż wentylatora nawiewu czyszczenie i mycie turbinki.

Wnioski: warto mieć zapas denaturatu w garażu.

Dajcie znać co myślicie o takie robocie jak Wy ogarniacie klimę w swoich GV1.


Na górę
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Nowy temat  Odpowiedz w temacie  [ Posty: 1 ] 

Strefa czasowa UTC+01:00


Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości


Nie możesz tworzyć nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Przejdź do:  
Technologię dostarcza phpBB® Forum Software © phpBB Limited
Polski pakiet językowy dostarcza phpBB.pl
[ GZIP: On ]