Cześć wszystkim 
W mojej Grand Vitarze 1 2003 1.6 16v z LPG zaczął mi szarpać silnik - początkowo po przejechaniu ok. 30km występowało szarpanie przy ok. 3k obrotów, obroty skakały między 2-3k kiedy szarpało. Po przeszukaniu forum udałem się do mechanika na wymiane świec na irydowe i przewodów WN na nowe, problem nie zniknął, a wręcz się nasilił. Udałem się do innego mechanika na diagnostykę (myślałem, że to będa cewki i od razu je wymieni), a ten zdiagnozował "brak kompresji?" (pan z Ukrainy i ciężko było zrozumieć) 
Powiedział, że zrobił kompresję silnika i trzeci tłok ma 8bar, a reszta 13. Po dolaniu oleju, tłok wrócił do 13bar - internet mówi, że to w takim razie pierścienie tłokowe są winowajcą. Mechanik powiedział, żeby jeździć póki można a potem wymienić silnik
W środę jestem umówiony do lepszego serwisu na zostawienie samochodu, sprawdzenie go  i dowiedzenie się co zrobić dalej, Pan sugerował regeneracje.  
Moje pytania są następujące: 
co myślicie o diagnozie tego mechanika? Łudzę się, że może błąd jest gdzie indziej ale to chyba głupia nadzieja  
 Czy jest sens bawić się w remont silnika? Po przeglądaniu internetu widzę, że byłaby to kosztowna impreza i myślę czy nie lepiej jest wymienić silnik, ale wtedy też nie wiadomo co kupuje i nie wiem zbytnio jak do tego podejść.