Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

Chciałbym się dowiedzieć w jakim stanie są wasze przednie szyby w nowej GV.
Mam samochód 1,5 roku i 45 tys km i jestem przerażony stanem mojej przedniej szyby. Ogólnie jest mocno porysowana od wycieraczek i ma kilka dużych innych rys i odprysków od kamieni. Moim zdaniem jest bardzo miękka i wrażliwa na uszkodzenia w porównaniu z innymi samochodami. Pióra zmieniam regularnie co pół roku.
Czy u Was jest podobnie?

Niestety, potwierdzam. Mam przejechane 10tys. i pod ostre swiatło widac bardzo wiele rysek oraz drobnych ubytków od kamieni.

Takie uroki szyb w Suzukach. W Swiftach jest niestety to samo.

A próbował ktoś powalczyć o naprawę gwarancyjną? Pewnie powiedzą, że zużycie eksploatacyjne

U mnie przejechane 27 tys i przednia szyba wygląda fatalnie Mnostwo rys szczegolnie po wycieraczkach ....

u mnie 190 tyś. i szyba bez zarzutu

No tak, ale sie raczej z Toba nie zamienie samochodami ze wzgledu na szyby :-)

stare pokolenie

_________________
Pozdrawiam, Marek
"There are 10 types of people in this world, those who understand binary and those who don't"
I już bez klekocika

i tak bym się nie zamienił


EDIT: no i pochwaliłem dzisiaj zauważyłem, że szyba jest pęknięta

U mnie 2.0 TD Xl7 z 2004 jedno centymetrowe pęknięcie n środku przedniej i drobne odpryski z boku, pewnie skocze załatać to pęknięcie jeszcze małe - ma ktoś doświadczenie z łataniem ? opłaca się ? cz y trzeba?

Dwa razy łatałem szybę po odprysku od kamienia. Można uzupełniać jeśli dziura jest mniejsza od 5-złotówki i znajduje się dalej niż 10cm od krawędzi szyby. W dobrych punktach dają dożywotnią gwarancję na usługę, a jeśli szyba popęka od miejsca wypełnienia, gratis wymieniają szybą na nową. Po zabiegu wygląda dużo lepiej i przede wszystkim nie ma niebezpieczeństwa utraty dowodu rejestracyjnego w przypadku kontroli.

Hmmm... odgrzebię temat. Wydawało mi się, kiedy czytałem Wasze wypowiedzi, że nie może być aż tak źle z jakością szyb w Suzuki, ale niestety faktycznie jest. Szyba jest wyjątkowo podłego gatunku, rysuje się od byle czego, a każdy najmniejszy żwirek czy kamyczek który uderza w szybę, zostawia na niej paskudny odprysk.W żadnym innym samochodzie, którym jeżdżę lub dotychczas jeździłem, nie spotkałem się z czymś takim. Dramat.

No to ja też coś dodam.

Miałem spotkanie ze spadającym przewodem wysokiego napięcia, który porysował przedni słupek. Ubezpieczyciel przyjął lakierowanie słupka, a co się z tym wiąże demontaż i montaż przedniej szyby. Kusi mnie więc, żeby ją przy okazji wymienić. Oryginał 1500, podróba 350 zł. Ale mam również wątpliwości:
1.Jaką dać - podobno czasem podróby dają do pierwszego montażu (informacja od serwisu naprawczego Suzuki).
2.Czy wogóle wyjmować szybę do lakierowania (można nie wyjmować) bo straszą mnie utratą sztywności nadwozia itd. (nigdy nie wiadomo jak ja ponownie wkleją)

Co wy na to? Jakie rady?

Apropo podróby to faktycznie czasem tak jest. A co do utraty sztywności!
Kto Ci takich głupot naopowiadał. Ja sam maluje auta i tez nie wyjmuje szyb bo brak na to czasu a koszta dla klienta rosną. Jak robisz to w serwisie to niech ci zrobią tak jak należy (wyciągną pomaluja i wkleją)
Takie jest moje zdanie.Pozdrawiam:)

No właśnie wszystko zależy od wklejenia szyby, a z tego co wiem to mało który serwis ma specjalistę od wklejania szyb, bo się nie opłaca go utrzymywać. Więc jeśli wkleja amator to chyba wątpliwości są uzasadnione. A to, że przednia szyba jest elementem usztywniającym nadwozie (oczywiście odpowiednio wklejona) to pewnik. Głupotą jest nie mieć wątpliwości co do jakości usług tzw. serwisów.