Suzuki Klub Polska - Forum Dyskusyjne - www.suzukiklub.pl

A co ma lepszego Premium Plus od Elegance?

Cenę
A na poważnie, to mnie zależało głównie na ksenonach, które wcześniej miał tylko Elegance, a teraz ma Premium+. Mojej żonie za to podoba się szklany dach (fakt, że jest fajny) i tak jak nie chciałem, to przekonuję się co raz bardziej do skóry. Nie można zamówić Elegance bez skóry, której nie wszyscy pożądają.
No i Premium+ ma stację multimedialną z kamerą cofania, której brak w Elegance. Jako akcesorium chyba 5kpln. Z jednej strony fajna sprawa, navi itd. ale nie przepadam za dotykowym sterowaniem w samochodzie. Wolę fizyczny przycisk, który mogę obsłużyć po omacku.

Po pierwsze 16,5cm to wcale nie jest jakaś dramatyczna mizeria. W Sedici było chyba 19 cm, ale po założeniu płyty pod silnik prześwit zmalał. Nie mierzyłem ale sądzę, że te 1,5-2cm spokojnie. Przejechałem 100km po różnych wertepach i nigdy nie zawadziłem o nic.
Poza tym kiedyś jeździło się niższymi i też "dało radę".
Podniesienie S-crossa wyżej mogło by się odbić na precyzji prowadzenia. Ja mimo wszystko wolę pewniejsze zakręty niż dodatkowe 2cm (prześwitu, żeby było jasne ). Takich przeszkód "na styk" nie pokonuje się pełną prędkością tylko wolniutko i z uwagą, więc jak bedzie za wysoko to trzeba z innej strony i już. Tak własciwie to chciałbym zobaczyć człowieka, który potrafi zza kierownicy ocenić czy koleina ma 16cm czy 20cm

Jechalem ostatnio przez Italie.Zaparkowalem nad kraweznikiem.Za mna jechal sedici i..zaryl w TEN kraweznik..Wloch sie nie przejal Rodak by k..wal .

Jak się uprze człowiek, to i Patrolem po lifcie zaryje. Trzeba myśleć. Jakby włoch rozbił michę albo most, to też by "k" i "ch" leciały. Nikt nie lubi durnych wydatków, niezależnie od nacji.

Wiekszy przeswit daje komfort psychiczny..Faktycznie trudno ocenic glebokosc koleiny..Pokonanie nieodsniezonej drogi tez jest latwiejsze.Nie zauwazylem znaczacej roznicy podczas jazdy na wyzszym profilu w ww temacie.Zima jade na 60tkach i komfort nizszy.Slabiej tlumi dziury.Na 65 zawieszenie powinno wytrzymac dluzej..Przy wyzszej wersji z 17tkami pogadalbym z salonem o upuscie zamieniajac kola na tzw , gorsze' 16tki..Zawsze to troche wiecej tego przeswitu bedzie ..nawet na zalecanym profilu 60.

Komfort psychiczny powoduje też pewne prowadzenie. Co do wymiany na "gorsze" 16' to te seryjne 17' w Elegance bardzo mi się podobają. S-cross do ofroadu sie nie nadaje więc i 17' latem ładniejsze. Na zimę jednak kupię 16'. Raz, że zostały mi w niezłym stanie opony, a dwa zawsze na zimę wolałem większy balon. Różnica wielkości niewielka 205/50/17 vs 205/60/16 to jak 636mm do 652mm, więc różnica średnicy koła to 16mm. Myślę, że 8mm wysokości prześwitu to zbyt mało znacząca różnica, żeby pozbawiać się fajnie wyglądających kółek,

Mialem kiedys auto na profilu 50.to byl dramat. Komfort wazniejszy od wygladu..Idac tym tropem zaczynam sie zastanawiac nad scrossem.Vitara wizualnie dla mnie z ponadczasowa sylwetka.Scross to mydelnica jakich wiele.Jednak koszty eksploatacji beda mniejsze.Terenowki z tego nie zrobie bo to inna bajka.Ale jakis kompromis da sie osiagnac dla zaspokojenia wlasnego ,,widzimisie" .Porownuje 2 auta z roznych bajek ale nawet Gv2 robia w usa z napedem na jedna os.Moze w porywie szalenstwa scrossa da sie troche uterenowic

peterka, ale po co chcesz uterenowić S-Crossa?
Na początku przyszłego roku w salonach pewnie będzie już jego bardziej terenowa wersja:
viewtopic.php?t=10791&postdays=0&postorder=asc&start=150

Ja potrzebuję samochodu by pojeździć nim po Europie, ale nie tylko po asfaltach.
Pod Tulove Grede w Chorwacji i S_Cross z marnym prześwitem by podjechał.
Ale gdy był 10km korek na autostradzie przed tunelem Sveti Rok - o czym za wczasu usłyszałem w radio, zjeżdżając na boczne "drogi" - pewnie byłyby problemy z przejechaniem kilku odcinków (alternatywne drogi w górach nie zwasze znajdziesz).
Stąd lekki lifcik (nawet poprzez postawienie go na większych oponach AT/S - jeśli tylko by weszły) nie jest czyms od czapy.

Jeśli chcesz podróżować - musisz zabrać ze sobą trochę rzeczy. Więc bagażnik mniejszy niż w S-Cross jest jakąś przeszkodą. IV4 ma mieć chyba mniejszy. W GVII jest mniejszy, ale ustawny - zdejmujesz tylną półkę i stawiasz walizki w pionie..

Obecnie ujeżdżana GVII 2.0B jest dla mnie za droga w eksploatacji (paliwo, naprawy), a przez LPG miałem już kilka razy nieprzyjemności. Znajomy opowiadał mi, że jego brat zapłacił w Hiszpanii spory mandat za wjazd na parking podziemny autem z taką instalacją..

_________________
Pozdrawiam,
MarekC

Ostatnio jechałem kilka km górską "drogą" zbudowaną z białego kamienia (do 5-6 cm średnicy), pełną wybojów, wyrw i miejscami kawałków zdewastowanego asfaltu. Droga była oznaczona jako normalna, miała znaki i - ograniczenie prędkości do 30 km/h . Dla SX4 (mojego) nie byłby to żaden problem, ale dla Fiata Pandy, którym jechałem jak najbardziej... . Takich dróg można się spodziewać na południu Europy, wybierając w nawigacji "najszybszą" i "unikaj dróg gruntowych"
Nie wiem jaki prześwit ma zwykła Panda, ale taki S-Cross powinien się nad tym wszystkim prześliznąć bez szurania podwoziem i wpadania kołami po osie

Nie mierzyłem dokładnie wnęki nadkola w S-Cross, ale między oponę i nadkole (przed iza oponą z przodu) prawie wszedł smartfon szeroki na prawie 6 cm. Można więc założyć, że te 5,5 cm luzu jest (17" w Premium). Najmniejsza Yokohama AT/S ma chyba 215/55/R17 i ma średnicę tylko 16mm większą od 205/60/R16 zakładanych w Comfort (wieksza o prawie 16 mm od 205/50/R15 w Premium). Pozostałoby więc jakieś 2 cm luzu na promieniu. Pytanie czy taka AT/S będzie obcierała o nadkola przy maks skręcie czy na wykrzyżu (wg rosyjskiej strony SX4 ma 14 cm wykrzyżu). Buda byłaby prawie 18 cm nad podłożem, co na opisywane przez Ciebie kamienie powinno wystarczyć.

Na Tulove Grede (przełęcz Mali Alan) najpierw jedzie się asfaltem, później drogą wyłożoną bialymi kamykami (jest równa, kamyki do 3 cm średnicy), później jest kawałek bezdroża z kilku cm głębokimi koleinami. Zagrożeniem może być obfity opad desczu, a pikanterii dodaje cała masa min (są ostrzeżenia) pośród skał wokół drogi.
Link: http://www.dangerousroads.org/eastern-e ... oatia.html

To co opisujesz wydaje sie być podobne do drogi prowadzącej na Masyw Olimpu. Lekko podniesiony S-Cross tez powinien sobie poradzić, najwyżej z wiekszą liczbą postoój, by wysiąść i odsunąć co większe kamienia. No i jazda raczej powoli..

_________________
Pozdrawiam,

MarekC

Do Avalanche..Poczekamy i zobaczymy to nowe cudo suzuki..Pospiech jest zlym doradca.Jestem po lekko terenowych wakacjach.Moje auto calkiem sprawnie porusza sie w terenie..Brakuje mi tylko wiekszego bagaznika i automatu(wtedy zona mnie zmieni).We dwojke na dluugich trasach dojazdowych zawsze mozna sie zdrzemnac lub napic jakiegos malego zabronionego napoju

W naszym przypadku NIE MA skóry


Nie no, S-crossa nie będziemy liftować, do tego celu zostawiamy GV

A co do kolei to niestety na ostatnim wypadzie w teren zarylismy brzuchem w GV, więc teraz mam taką manię prześwitową

Nie sledze cennika suzuki ale..cena sx4 chyba znaczaco spadla po wprowadzeniu scrossa..Moze przy tym nowym modelu tez zejda z ceny omawianego modelu..Przy GV bylo odwrotnie (akurat sledzilem) .Ceny auta rosly.Byc moze przez silnik 2.4...Nowosci zazwyczaj kosztuja sporo..Jezeli jeszcze maja rocznik 2013 to znak ze klienci nie rzucili sie tak bardzo na te auta.

Suzuki - w przypadku GV - ma zwyczaj podnosić ceny w trakcie roku, by pod jego koniec mydlić klientom oczy "wysokimi obniżkami" w ramach wyprzedaży rocznika.
W przypadku S-Cross - by ten cel osiągnąć - od razu dali wysokie ceny standardowe (dla mnie zaporowe).

Co do rzucania się - ludzie dzisiaj dokładnie liczą pieniądze zanim je na cokowiek wydadzą.

S-Cross wydaje się być jakościowo samochodem podobnym do Dustera. W stosunku do niego ma mocniejszą markę, która jest znana z tego że "trzyma cenę" samochodów używanych, jest może też lepiej wykończony - choć gdy nacisnąłem podsufitkę w samochodzie demo, którym jechałem - okazała się miękka jak z kartonu i (o zgrozo) ujrzałem zszywki łączące jej górną i dolną część - to MUSZĄ jakoś poprawić. Samochód też zamyka się z odgłosem "pustej puszki" - w nowym Dusterze wyeliminowali to jakoś.
Natomiast w S-Crossie nie widać tandetnych wykończeń w stylu płyta pilśniowa w jej surowym kolorze, czy wata mineralna i miękki styropian pod kołem zapasowym..

Inną sprawą, ktora mnie raziła w S-Cross - jest sposób "prezentacji" listew ozdobnych (opcjonalne). W salonie były przyczepione do budy na rzepy i co chwila odpadały. Ludzie przechodzący śmiali się - że to coś sypie się już w salonie ;-)

_________________
Pozdrawiam,

MarekC

Nad Dusterem też się zastanawialiśmy, ale jednak wg producenta po mieście pali dychę (plus parę innych wad). No to prawie tyle co GVitara

Duster jest fajnym autem z duzym przeswitem..Srodek jest tragiczny.Spalanie tragiczne..Poziom decybeli wewnatrz tragiczny..Pomijajac prestiz wygrywa tylko przeswitem..Kolega wymienial felgi po 80tys km..bo mu sie pokrzywily..

NIe wiem jakiego Dustera widziałeś, bo chyba innego niż ja.

To zamykanie nie jest najgorsze na tle konkurencji. To jest wynik odchudzania auta na wygłuszeniach m.in. Ale jak komuś bardzo przeszkadza to proste wygłuszenie drzwi załaatwi sprawę (w Sedici tak zrobiłem).

Te listwy to pewnie jakaś wydumka dilera, bo w dwóch salonach czegoś takiego nie spotkałem. Są one stosunkowo drogie i nie każdy (raczej mało kto) za nie bedzie chciał dopłacać, to dali na rzepa, żeby w razie coś ściągnąć.

Jechałem Dusterem ph2 (po ostatnim liftingu), jechałem też kiedyś ph1. Różnica na plus ph2 jest bardzo duża (moim zdaniem), a naprawdę doskwierającym mi mankamentem - jest panel z przyciskami do podnoszenia szyb, który pił mnie mocno w kolano. Ktos nie przemyślał tego wogóle - wystarczyłoby przemodelować cały podłokietnik, by wszystko było wyżej - ergonomiczniej i wygodnie (jak choćby w GVII).
Jechałem 1,5dCi i w moim (subiektwnym) odczuciu - było podobnie głośno we wnętrzu jak w S-Cross Premium 1,6 manual. fakt, że nie jechałem Dusterem szybciej niż 100 km/h, bo bardziej zależało mi na sprawdzeniu zachowania na wertepach jakie codziennie pokonuje GVII. Tu doznałem rozczarowania - wszedzie w prasie piszą, że wybiera je idealnie - a dla mnie było bujanie jak na rozkołysanym morzu. GVII pokonuje je dostojniej, nie buja się tak bardzo. S-crossem nie jechałem po nich, tylko innych (mniejszych/niższyc, bardziej równych), gdzie spisywał się bardzo dobrze :-).
Tak samo zużycie paliwa - S-Cross pokazał mi średnio 7,7l Pb, Duster o dziwo w podobnych warunkach prawie 10l ON. Zapytany o to diler stwierdził, że ten egzemplarz wymaga regulacji (miał kilkadziesiąt km przebiegu) pływaka. gdy stałem się bardziej dociekliwy, przyznał że pływak jest wymieniany na działajacy sprawniej - dlaczego takich nie montują w fabrycie - nie wiem... Nie miałem czasu, by sp[rawdzić zuzycia na zasadzie zatankowania (na koszt dilera - jak proponował) pod korek, przejechania ze 20 km i ponownego tankowania. Zapewniał, że w warunkach w jakich jeździliśmy mieści się w 8l/100 km. Wg jego informacji 1,6 Pb spaliłby w granicach 10l/100km.

natomiast Duster ma naprawdę dobrze spasowane plastiki we wnętrzu - te w S-Cross wydają się być cieńsze, delikatniejsze - oprócz wspomianej, uginającej sie podsufitki - nie ma problemu by pod ręką odkształciły się i boczki drzwi. Oczywiście wracają do orginalnej pozycji, kształtu, ale ani w Dusterze, ani GVII takie rzeczy nie mają miejsca.

_________________
Pozdrawiam,

MarekC

Mam z bliska porównanie s-cross z dusterem 2gen (kolega w pracy ma) i moim zdaniem (podkreślam, moim) duster to tandeta aspirująca wyżej niż jest. Imo, sens ma tylko wersji podstawowej (taniość) jako osiołek do pracy. S-crss zaś daje sporo przyjemności z jazdy. Jeździ mi się nim fajnie a jestem dość "czepliwy" jeśli idzie o auta.
Co do kwestii spalania, to 1,6Pb maual przy mieszanej trasie z miastem i dość cięzkiej nodze (poro wyprzedzania ciężarówek) oscyluje ok.7l/100km jak trochę odpuszczę z prędkościami to spokojnie schodzi do 6l.
To co piszesz o spalaniu 1,5dci to jakiś żart. Miałem Clio z tym silnikiem (wiem że mniejsze i aerodynamika) ale w dynamicznej (j.w.) trasie spalało mi 4-4,2 ON a mieście w okolicach 5,5-6 na krótkich trasach. W przypadku dustera obawiam się ze po 4-5latach mogą wyjść problemy znane ze starszych gen. Renault.

Możesz napisać dlaczego uważasz Dustera za tandetę ?? Chodzi oczywiście o porównanie z S-Crossem .. Czyli np. W Dusterze beznadziejne jest "coś", co w S-Cross jest rozwiązane "tak" ?? Oczywiście nie chodzi o pisanie książki na ten temat, tylko o rzeczy, które rzucają się w oko, w codziennej eksploatacji.
Takie porównanie mogłby być bardzo przydatne przy dokonywaniu wyborów zakupowych..

też gdybyś znalazł trochę czasu - to mam uprzejmą prośbę o dokładne zmierzenie wolnych przestzreni w nadkolach - szczególnie ile jest wolnego miejsca przy maks skręconych kołach. Temat istotny (dla mnie) w zakresie możliwości założenia większych kapci AT/S..

Nie wiem jaki 1,5dCi miałeś w Clio, bo było tego wiele odmian. Ja jechałem wersją 110KM, który w necie jest uznawany za najmniej ekonomiczną i najbardziej wysiloną wersję. Jechałemtrochę w korkach, później opisywane wertepy.. Nie jechałem na trasie, więc nie wiem ile w rzeczywistości by spalił. W czasopismach piszą, że przy spokojnej - wychodzi mu w okolicach 6..6,5l/100. na forum Dustera chłopak pisał, że przy prędkościach autostradowych paki w okolicach 10l/100km.
Na temat S-Crossa ktoś mi pisał (może Ty), że na autostradzie pali w okolicach 8,5..9l/100km Pb

_________________
Pozdrawiam,

MarekC

MarekC, tu możesz poczytać ile S-Cross z dieslem spala w trasie:
https://uk.cars.yahoo.com/news/smiles-g ... 00363.html

O silniku 1.5 dCi natomiast piszą, że ma problemy z układem wtryskowym i smarowaniem (zatarcia) i średnią żywotność maks. 300 tys. km, co jak na diesla nie świadczy dobrze o konstrukcji. Podobno trochę ich pada już przed pierwszą setką tys. km.
Nie wiem których wersji dotyczą te opinie, bo ponoć było ich co najmniej 6-7.

Avalanche - chybym zdecydował się kupić S-Crossa (mam pewne rozterki, bo ciężko byłoby przesiąść się do niego z GVII - a przynajmniej tak mi się wydaje), to zdecydowanie w benzynie. Oszczędności z paliwa nie zwrócą różnicy w cenie aut.

O 1,5dCi rozmawiałem z mechanikiem serwisującym moją czarnulę. Twierdzi, że opłacalna eksploatacja jest przez pierwsze 100kkm jego "życia". Później to staje się skarbonką bez dna. Ma kilku klientów z tym silnikiem, w tym jedną Megane z przebiegiem prawie 150kkm - więc zakładam, że wie co mówi.

Kolega też miał warsztat samochodowy - te silniki w dwóch Clio klientek padły w okolichach 120kkm w taki sposób, że naprawa nie była opłacalna. Słyszał, że w ubiegłym roku Renault wprowadził w tym silniku jakieś zmiany, ktore mają sprawić że silnik pracuje kulturalniej i będzie trwalszy. Ale szczegółów nie zna.

_________________
Pozdrawiam,

MarekC

OK. Też bym brał benzynę, szczególnie po tych zabiegach obniżających spalanie.

W SX4 tragedii nie ma - np. gdy się porówna do spalania w mniejszych autach z silnikami 1.2 - 1.4, ale niemożność zbliżenia się do wartości podawanych przez producenta w katalogu i instrukcji obsługi ciągle uważam za porażkę.
A poprzednio posiadane Suzuki potrafiły tak jeździć.